No więc... przeczytałam drugi tom dylogii "Tylko taniec" i mam jedną ważną rzecz do powiedzenia: jak można tak kręcić, Ewelina?! Główna bohaterka momentami doprowadzała mnie do szału swoim niezdecydowaniem. Ale, co ciekawe, poczułam z nią dziwną więź. Nagle stałam się jej kumpelą, z jednej strony chciałam ją przytulić, a z drugiej – nie raz pogrozić palcem. Jakbyśmy były na kawie, a ja oceniała jej życiowe wybory niczym sąd kapturowy.
Styl pisania autorki? Super! Lekko, zabawnie, nie musiałam się zmuszać do czytania. To taki romans z miłosnym trójkątem, który wciąga. Fabuła płynie jak miły wieczór z winem – przyjemnie i bez napinki. A zakończenie? WOW, po prostu idealne! I ten główny bohater, niby książę na białym rumaku, ale też człowiek, który nie raz się potknie. To daje mu taki fajny, ludzki wymiar.
Polecam każdemu, kto lubi fajną rozrywkę z odrobiną romantyzmu i dramatu.
@aallexaaflower brawo! Link do II części: https://www.wattpad.com/story/340688084-zata%C5%84cz-jeszcze-ze-mn%C4%85-ii-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-dylogii-to-tylko