MWDSparrow
Link to CommentCode of ConductWattpad Safety Portal
PIEKŁO ZIONĘŁO. ROZDZIAŁ 14 WJECHAŁ.
Przeklęta trzynastka zostaje za nami. Spalona i zakopana, jak pewna koszula :-).
Nie będzie tu lukru. Nie będzie idealnie, bo ten rozdział rozdziela to co było, od tego, co jest. I u mnie i u Shadow!
Przejście przez ogień. Bez filtra, bez cenzury, bez użalania się.
Śmiałam się nawet wtedy, kiedy śmiać się nie było już z czego. Bóg mi świadkiem, próbowałam. To półrocze to była jazda bez trzymanki. Jakby wszystko postanowiło się zesrać naraz.
Ale to nie jest post o płakaniu.
To jest jebana REKLAMA.
Rozdział 14 czeka.
Więc jeśli jesteś pielgrzymem tej historii, wejdź. Przeczytaj. Oceń.
Nie obiecuję New Adult z insta-miłością i przesłodzonymi dialogami. Obiecuję: Emocje.
Brud.
Prawdę.
Tyle. Albo aż tyle.
Shadow się nie pierdoli. Ja też nie.
Widzimy się w środku.
@MWDSparrow
Natalia_E_Fox
@MWDSparrow Hej! Chciałam napisać Ci coś mądrego. Ale nie wiem, co. Zajrzałam tu, żeby poczytać coś od Ciebie i widzę, że wszystko schowałaś. Mam nadzieję, że to przejściowe. Jakby co - nieustająco trzymam kciuki, żeby było dobrze.
•
Reply
MWDSparrow
@Natalia_E_Fox kochana jestes! Dzieki
MWDSparrow
PIEKŁO ZIONĘŁO. ROZDZIAŁ 14 WJECHAŁ.
Przeklęta trzynastka zostaje za nami. Spalona i zakopana, jak pewna koszula :-).
Nie będzie tu lukru. Nie będzie idealnie, bo ten rozdział rozdziela to co było, od tego, co jest. I u mnie i u Shadow!
Przejście przez ogień. Bez filtra, bez cenzury, bez użalania się.
Śmiałam się nawet wtedy, kiedy śmiać się nie było już z czego. Bóg mi świadkiem, próbowałam. To półrocze to była jazda bez trzymanki. Jakby wszystko postanowiło się zesrać naraz.
Ale to nie jest post o płakaniu.
To jest jebana REKLAMA.
Rozdział 14 czeka.
Więc jeśli jesteś pielgrzymem tej historii, wejdź. Przeczytaj. Oceń.
Nie obiecuję New Adult z insta-miłością i przesłodzonymi dialogami. Obiecuję: Emocje.
Brud.
Prawdę.
Tyle. Albo aż tyle.
Shadow się nie pierdoli. Ja też nie.
Widzimy się w środku.
@MWDSparrow
Natalia_E_Fox
@MWDSparrow Hej! Chciałam napisać Ci coś mądrego. Ale nie wiem, co. Zajrzałam tu, żeby poczytać coś od Ciebie i widzę, że wszystko schowałaś. Mam nadzieję, że to przejściowe. Jakby co - nieustająco trzymam kciuki, żeby było dobrze.
•
Reply
MWDSparrow
"Co poszlo nie tak?" – zapytała, odpalając nowy rozdział życia.
✦ Gwałt ✔️
✦ Napaść ✔️
✦ Żandarmeria i policja jak moi stali adoratorzy ✔️
✦ Psychologowie – cały sezon serialu ✔️
✦ Psychiatra – spin-off ✔️
✦ Opieka społeczna? Oczywiście, że była ✔️
✦ Rozwód? Romantycznie ✔️
✦ Niebieska karta? Kolekcjonerska edycja ✔️
✦ Rak? Tak, bo przecież jeszcze mi czegoś brakowało ✔️
✦ Śmierć? Mamy to. ✔️
✦ Teraz? Prawnicy, sądy, papierologia jak z Harry’ego Pottera tylko bez magii ✔️
W skrócie:
"Myślała, że gorzej być nie może. Los: polewamy."
lady_in_black74
@MWDSparrow przeokropne rzeczy... Dlaczego to się zawsze zdarza najfajniejszym ludziom... Pomyśl że gdzieś na różnych końcach Europy masz nas, które są z Tobą
•
Reply
elizasaenny
@MWDSparrow no to co, buziaczki, no nie ❤️ ode mnie ogromne, jak stąd w kosmos ❤️
•
Reply
MWDSparrow
@Natalia_E_Fox madra madrosc! Buzka
MWDSparrow
@aallexaaflower thx
MWDSparrow
hej dziewczyny.
sorry, znowu przerwa w czytaniu waszych prac.
zmarł mi ojciec.
wygląda na to, że ten rok właśnie wbił kolejny gwóźdź.
robię pauzę.
Natalia_E_Fox
@MWDSparrow Pamiętaj, co nas nie zabije, to nas wzmocni - mówi stare przysłowie. A przysłowia są mądrością narodu. Współczuję Ci, i mogę tylko trzymać kciuki, żebyś Ty się trzymała.
•
Reply
MWDSparrow
Hello bitches.
Nie było mnie pół roku. W Wattpadowym czasie, to jakieś trzy sezony dramatu, dwa enemies-to-lovers i jeden obowiązkowy mafijny twist z trupem w bagażniku.
A u mnie?
Policja? Była. Lekarze sądowi? Byli. Szpitale? Za dużo, żeby zliczyć. Prokuratura. Psychiatrzy. Psychologowie. Terapeuci. Pomoc społeczna. I wszystko, co można wymyślić.
Ale to nie był jeden cios.
Kilka.
Jeden po drugim.
Takie: Bum. Bum. Bum. I jeb.
Do Polski latam częściej niż mama do Biedronki. Zaczynam podejrzewać, że stewardessy znają imię mojego psa. A ja? Kopię dalej. Już nie łopatką. Ciężkim sprzętem. I Tak jestem z tego dumna.
Poziom: spotykasz piekło, machasz Lucyferowi i pytasz, gdzie jest wyjście awaryjne.
Dziś nie mam już skóry. Nie mam zbroi. Ale nie jestem naga, ani bezbronna.
Jestem tylko cholernie zmęczona.
Więc jeśli jesteś tu nowy – siema.
Fajnie cię widzieć na gruzach.
A jeśli pamiętasz – dzięki, że nie wysiadłeś z tej łodzi podwodnej, która właśnie mija jądro Ziemi.
Shadow by się tylko skrzywił. Przesunął kciukiem po bliźnie na knykciach i mruknął:
„Wrócisz. Bo gówno w końcu twardnieje. A ty nigdy nie byłaś z cukru.”
No więc wracam. Na razie z dwoma rozdziałami, które za moment wrzucę (niedziela).
A potem? Będę miała do Was prośbę.
Potrzebuję brutalnie szczerej opinii.
Nie takiej z grzeczności. Tylko naprawdę: czy to pisanie ma jeszcze sens.
Czy ja w ogóle powinnam pisać. Czy może serio — wyłączyć emocje, wybrać jedną ścieżkę i wywalić to hobby za burtę.
Nie obrażę się. Przysięgam.
Po prostu… muszę wiedzieć, czy warto się w to pakować, czy tylko doklejam się taśmą do marzeń, które już zdechły.
Dzięki, że tu jesteś.
Lecimy dalej.
lady_in_black74
@MWDSparrow och ja wszystko widzę. I krótkie rozdziały pasują, czasem kiedy jest samo gęste to po prostu muszą być krótkie żeby nie przeciążyć umysłu (również czytelnika co wgryza się z radością w każde słowo w tych akapitach, bo warto!)
•
Reply
MWDSparrow
@Natalia_E_Fox Kochana, dziękuję Ci z całego serca – za pamięć, za polecenie Aspergirl, za te wszystkie ciche gesty, które naprawdę dużo dla mnie znaczą.
•
Reply
MWDSparrow
Przepraszam. Naprawdę przepraszam. Ale na razie nic nie będę czytać. Życie mnie zawiodło, znowu, i zamiast pisać czy czytać, muszę ogarniać to, co dawno powinno być ogarnięte przez kogoś innego.
Moje historie są ciemne, pełne bólu... Cóż, nie jest to przypadek. Gdybym miała pisać o każdej ranie, każdym rozczarowaniu, to mogłabym tworzyć opowieści do końca świata i pewnie wciąż nie starczyłoby mi czasu. Życie nie pozwala mi złapać oddechu, a jeśli już, to są to chwile tak ulotne, że ledwo je zauważam. I wtedy znowu tracę sens.
Piszę, bo... Nie chcę, żeby ktoś myślał, że Was olewam. Wattpad był moją zabawną obsesją, moim małym światem, który dawał mi radość. Ale teraz… teraz nie daję rady. Nie mam czasu, a nad tym ubolewam. Bardzo.
Kurz opadnie. Ja się pozbieram. Zawsze się zbieram. Ale aktualnie walczę z całym światem.
Uczcie ludzi, że „nie” to „nie”, chyba że ktoś powie „tak”. Uczcie szacunku. Nie przechodźcie obok przemocy. Świat się zmienia, ale ten postęp jest tak mozolny, tak utrudniony… Nie ma zamiatania pod dywan. Ja nie zamiatam. Nie gram w te szachy, gdzie każde słowo, każdy e-mail, każdy gest musi być wyważony do perfekcji.
Jestem silna. Jestem odważna. Nie boję się wyzwań. Ale teraz całą swoją energię muszę przełożyć na ochronę tego, co dla mnie najważniejsze.
Myślałam, że w lutym nadrobię zaległości. Ale… na razie żegnam się z Wami. I tak mam łzy w oczach.
Do zobaczenia, kiedyś.
MWDSparrow
@Natalia_E_Fox absolutnie wiem, że nie jestem pierwsza ani ostatnia, myślałam tylko, że uda mi się uchronić dziecko, w końcu sama, na własnej skórze, wiem... Potrzebowałam się absolutnie totalnie wyżalić, żeby ktoś zauważył posta, żeby ktoś powiedział: widzę cię. Dziękuję, że to zrobiłaś. Mega wielkie thx.
•
Reply
Natalia_E_Fox
@MWDSparrow Myślisz, że pierwsza jesteś? Nadzwyczajne sytuacje implikują użycie nadzwyczajnych środków. Moja znajoma, zdesperowana, zaproponowała kiedyś lekarzowi, który "leczył" jej syna w szpitalu: łapówka, czy kałasznikow? O dziwo, od tej pory poziom leczenia syna się poprawił. Pamiętaj, dobre i życzliwe dusze z Wattpada trzymają za Ciebie kciuki.
•
Reply
MWDSparrow
Mam dla Was wieści – jeśli służby mundurowe, lekarze, cała reszta "ekspertów" (którzy czasem myślą, że są w komedii, a nie w pracy), oraz inne zaangażowane strony wezmą się wreszcie w garść i wykonają swoje obowiązki porządnie (a nie na zasadzie "jakoś to będzie"), to jest szansa, że wrócę do czytania Waszych dzieł i pisania swoich arcydzieł :-) już pod koniec stycznia.
Miejmy nadzieję, że wszyscy w tej machinie biurokratyczno-organizacyjnej zrozumieją, że "robienie na odpierdol" nie jest formą sztuki, bo póki co, chyba im się tak wydaje.
Do tego czasu trzymajcie się ciepło, piszcie dalej, a ja wrócę najszybciej, jak tylko się da – o ile nie zajmę się czymś mniej frustrującym, jak na przykład tresura lwów albo naprawa zegarków w rękawicach bokserskich.
Wasza (chwilowo zajęta, ale zawsze myśląca o Wattpadzie) @MWDSparrow
Natalia_E_Fox
@MWDSparrow Bazuki też są potrzebne tam, gdzie się nie da pokojowo. Czasem można jedynie bazuką zadziałać. Jakbyś chciała pogadać, wyżalić się, to wiesz, że masz w sieci życzliwe osoby, które z pewnością przynajmniej wysłuchają i przytulą na odległość.
•
Reply
MWDSparrow
@MB_autorka Trzymam się! I bardzo, bardzo, bardzo pragnę wrócić na powierzchnię i pisać, i biegać, i czytać. I będzie mi dane! Tylko muszę zająć się najpierw wszystkimi innymi. Dziękuję MB :-)
•
Reply