
Macropus_rufus
Serwus, Kochani! Tablica z reguły nie jest miejscem, w którym przychodzę wyżalić się co mi leży na sercu, bo jeśli takowym by była, to spamiłabym Wam co godzinę, jednakże pewna sytuacja mająca dzisiaj miejsce zmusiła mnie, żeby przekazać Wam wszystkim pewną wiadomość, kompletnie niezwiązaną z moją twórczością (czyli tym, o czym głównie tu piszę): Jest czas ferii zimowych i zapewne wielu z Was uprawia sporty zimowe (narty, snowboard) lub ma to w planach. Stąd też apeluję do Was, może i niepotrzebnie, bo przecież jako duzi ludzie powinniście to wiedzieć, o to, by na stokach przede wszystkim uważać na siebie i swoje zdrowie. Nawet, jeśli jesteście wprawnymi narciarzami czy snowboardzistami i nigdy nie zdarzyła Wam się poważna kontuzja, naprawdę na siebie uważajcie. Może być tak, że jeden źle przygotowany stok czy po prostu zły ruch sprawi, że skończycie w szpitalu z zerwanym więzadłem w kolanie z perspektywą niemal roku rehabilitacji, i to trzeciego dnia ferii. Nie chcę tą wiadomością wzbudzić żadnego współczucia i czytać komentarzy o treści: "Co się stało?", "Jak się czujesz?", "Czy bardzo Cię boli?" itp, itd, ponieważ, uprzedzając takie zainteresowanie, odpowiadam: "Nie dotyczy to bezpośrednio mnie, a jeśli by dotyczyło, mój wrodzony i odziedziczony przez ojca cynizm nie pozwalałby podchodzić mi do tego wszystkiego jakoś bardzo historycznie." Ta wiadomość ma na celu po prostu przestrzec Was, Moi Mili, ażebyście w ten czas, jeśli planujecie urlop czy wyjazd w góry, uważali na siebie na stokach i szlakach, ażeby nie zastanawiać się później z goryczą, jak dalej będzie wyglądał czas, który zapowiadał się tak fantastycznie. Tak więc jeszcze raz apeluję o zwyczajną czujność i życzę Wam wszystkim bezpiecznych i spokojnych ferii/potencjalnych wyjazdów, a także miłego wieczoru.

D2scord
@Macropus_rufus Dziękuje za Twoje ostrzeżenie. Niestety, lub stety, prawdziwe. Ostatnio byłem na wyjeździe w góry, zaczynam swoją przygodę ze snowboardem, i na malutkim stoku (200m) z małym nachyleniem przewróciłem się na przód, łapiąc krawędź. Zabolało mnie wszystko, brzuch, ale na szczęście w głowę nic się nie stało. Jednak po tym, wstałem i pojechałem dalej, w końcu musiałem jakoś do końca dojechać. Ale obawiam się, że na stokach prawdziwych są o wiele poważniejsze sytuacje i trzeba być naprawdę mega ostrożnym, tak jak Ty tu piszesz. Trzymaj się, i szybkiego powrotu do zdrowia komukolwiek się to stało. Dzięki za post!
•
Reply

Macropus_rufus
@ D2scord Nie ma za co dziękować, post powstał z czystego obowiązku, by uświadomić ludzi o konsekwencjach sportów zimowych. Wydarzyć się może wszystko, nieważne, czy się zaczyna przygodę, czy się już ją prowadzi od pół dekady. Ja na nartach miałam podobną sytuację do Twojej – jako dzieciak, już jeżdżący bez instruktora, ale mimo wszystko dzieciak, zaryłam buzią w zmrożony śnieg i na szczęście nic się nie stało, ale, jak to dziecko, nie uważałam odpowiednio, a też było to na takiej oślej łączce. Mogło się to skończyć naprawdę dużo gorzej, bo winą było wbicie się nart w muldę i nagłe mnie zahamowanie. Nawet wczoraj, choć mam się już za doświadczonego narciarza, zaliczyłam, na szczęście niegroźną, glebę w miejscu, gdzie lepki śnieg hamował jeżdżących, tak więc może się zdarzyć wszystko bez względu na stopień zaawansowania. Mam nadzieję, że ten post do kogoś dotrze, mniej ogarniętego niż Ty, ja czy inni zdający sobie sprawę z niebezpieczeństw na stokach niekiedy naprawdę wymagających. Jak już jeździć w niepewnych miejscach, to pługiem xD może niezbyt stylowo, ale bezpiecznie ;) I dzięki za zaangażowanie się w dyskusję o tym, bo to naprawdę bardzo ważne!
•
Reply