Niebawem już zasiądziemy do wigilijnego stołu. Będziemy przeżywać wyjątkowe chwile, a dla innych trudne momenty. Tak to jest z tymi świętami. Moje święta są jak co roku bez jakiś fajerwerków i płyną spokojnie. Chce ten czas wykorzystać oczywiście na pisanie. Przez cały dzień chodziłem i myślałem czy chce to napisać...Jest już okładka. I tak patrząc na nią powiedziałem ,,tak''. To będzie trudna historia. Nie będę oczywiście udawał psychologa bo takim nie jestem . Chce znów wyrzucić z siebie emocje co zbierają się we mnie od paru dni. Być może w końcu się przełamię w pisaniu i napiszę coś dłuższego. Bo i ta historia wymaga bardzo delikatnego podejścia. Więcej nie chcę nic zdradzać bo wiem, że będzie to ciężkie do napisania. Może mnie to rozklejać...ale chcę! Myślę, że po świętach ukażą się pierwsze rozdziały. Ale spokojnie... Pisząc to muszę być ostrożny w emocjach bo temat będzie totalnie ciężki. Także pożyjemy zobaczymy. Dobrej nocy wam życzę....