Niepoprawna optymistka, zbyt często przejmująca się głupotami. Marząca, by być w dwóch miejscach na raz i zobaczyć kiedyś Machu Picchu, na czymś więcej niż pocztówka wisząca na framudze drzwi. Uwielbiająca tańczyć gdy nikt nie patrzy i robić czekolady od samego początku. 
Jako pięciolatka nie umiejąca pisać, poskładałam kilka kartek na pół, oprawiłam w blok techniczny i narysowałam kilka obrazków związanych z porami roku. Zrobiłam „serię" czterech książek o porach roku i obiecałam rodzicom, że kiedyś wydam prawdziwą książkę, która będzie sprzedawana w sklepach i wypożyczana w bibliotece. Teraz mam 25 lat i nadal pozostaje to marzeniem, ale na szczęście nikt jeszcze nie zabronił marzyć...