Zabawne są koleje losu i jego kręte ścieżki - niegdyś rysowałem i to niesamowicie dużo, ale wystarczyło, by pewnego dnia koleżanka z klasy napisała fantastyczne opowiadanie, bym i ja zaczął pisać.
Czyli zaczęło się od zazdrości...

Moje życie to filozofia - ta spisana przez wiele tęgich głów, ale także ta praktykowana na co dzień, w granicach swojego istnienia.
Także historia, ta zupełnie przyziemna, "nasza", jak i ta fantastyczna, opowiadana w głowach Tolkiena, Martina i wielu więcej.
A nadto interesuję się wszystkim innym - bo świat jest zbyt złożony, by się ograniczać.

Kosmos w głowie i kosmos na głowie.