Medusa_Tongue

Okej. Jest juz 4,5 tysiąca słów a ja dotarłam dopiero do połowy planowanej treści. Zastanawiam się czy nie urwać w tym momencie i nie podzielić jednak na dwa. 
          	Gwarantuje wam, że ten rozdział przeczołgał was przez taką huśtawkę emocjonalną ze skrajności w skrajność, że się nie pozbieracie. Sama piszę to przez łzy. Ostry komediodramat mi wyszedł. Zesrałam się sama sobie do mózgu pisząc to. Co ja stworzyłam. Dawno się tak nie ubawiłam pisząc... cokolwiek. Nawet nie wiem jaką kategorie wiekową tu dać szczerze mówiąc. Ale jedno wiem na pewno. Jestem z tego cholernie zadowolona i mam nadzieję, że wam też się to spodoba. 
          	
          	Na razie spróbuję pisać dalej. Najwyżej potem podzielę na dwa jak uznam, że to za dużo nawet jak na mnie ( i nie mówię tu o długości rozdziału )

Medusa_Tongue

Okej. Jest juz 4,5 tysiąca słów a ja dotarłam dopiero do połowy planowanej treści. Zastanawiam się czy nie urwać w tym momencie i nie podzielić jednak na dwa. 
          Gwarantuje wam, że ten rozdział przeczołgał was przez taką huśtawkę emocjonalną ze skrajności w skrajność, że się nie pozbieracie. Sama piszę to przez łzy. Ostry komediodramat mi wyszedł. Zesrałam się sama sobie do mózgu pisząc to. Co ja stworzyłam. Dawno się tak nie ubawiłam pisząc... cokolwiek. Nawet nie wiem jaką kategorie wiekową tu dać szczerze mówiąc. Ale jedno wiem na pewno. Jestem z tego cholernie zadowolona i mam nadzieję, że wam też się to spodoba. 
          
          Na razie spróbuję pisać dalej. Najwyżej potem podzielę na dwa jak uznam, że to za dużo nawet jak na mnie ( i nie mówię tu o długości rozdziału )

Medusa_Tongue

Po miesiącu użerania się ze stanem zdrowia wreszcie siadłam konkretnie do pisania a nie tak po fragmencie. Mam na ten moment już 2,5 tys słów, a nie jestem nawet w połowie tego co zaplanowałam na ten rozdział. Nie wiem czy nie podzielę go na dwa ale kurcze chciałabym żeby to się ładnie jedno po drugim układało. Powiem wam, że to się tak dobrze pisze cholera. Ta akcja aż przyprawie mnie o banana na mordzie. Mój mood podczas pisania tego rozdziału da się opisać tylko jednym obrazkiem. Może zaraz uda mi się go wstawić.
          
          
           

Medusa_Tongue

Moje życie ostatnio przypominało jeden wielki bajzel ale chyba się już wszystko zaczyna normalizować i układać... Nie licząc zbliżającej się zimowej sesji. 
          Za wszystkie opóźnienia przepraszam, siadam do pisania już.