Witajcie! Temat koronawirusowy!
Wiem, że wiele osób albo nie wierzy w wirusa, albo nie wie, co o nim myśleć, bo nie zna nikogo, kto by go miał.
Niestety ja go złapałem... Na szczęście przechodzę go bardzo łagodnie, choć nie bezobjawowo. Osoby z mojego otoczenia niestety mają nieco gorzej, a ich złe samopoczucie udziela się również mi.
W związku z powyższym napiszę (gdy tylko będzie lepiej) opowiadanko o tym, jak to było i jest u mnie. Pojawi się to najpewniej jako taki one shot (jeśli dobrze rozumiem, co to jest ten one shot) w "Atramentu kroplach kształtnych" (chyba że zmienię tytuł, bo był wymyślony na szybko). Tak czy siak o wszystkim Was poinformuję.
Jak się poczuję lepiej, powstanie również coś o tym, co się dzieje aktualnie w naszym kraju. Najpewniej będzie to wiersz. I będzie na pewno, bo emocje aż mnie rozrywają, ale niestety nic na razie napisać nie potrafię. Jak powstanie, to również dam Wam znać.
A więc, pysie kolorowe, dobranoc lub przyjemnego wieczoru, o ile zechciał*ś przeczytać i w ogóle tu dotarł*ś