Sama mam do dziś do sobie żal, że miałam kiedyś tutaj książkę o dziewczynce z Szarych Szeregów, którą pisałam głównie przez bycie harcerką. Ale ja przynajmniej ją usunęłam.
Bo teraz zamiast się rajcować nową Sagą EPIC, wzięłam i wqrwiłam się na popularną twórczynie coverów na YT, bo przepuściła tekst do "Happy Day In Hell", gdzie pojawia się sformułowanie — UWAGA! — "niebiański holokaust".
Ja może jestem qrwa stara. Może marudzę i nie mam dystansu, ale do jasnej cholery, jak można mieć takie podejście? "To Hazbin, złoto" dostałam w odpowiedzi. Laska, gówno mnie to obchodzi, gdy porównuje się kreskówkę do rzeczywistej zagłady, a ty sama z czystej przyzwoitości mogłaś to tekściarzowi wytknąć dosłownie na każdym etapie produkcji.