Hejka za zgodą Mikoto chciałabym zareklamować swoją świeżą książkę. Jest to fanfiction o Fredzie Weasleyu.
──────────────────────
▊ ೄྀ࿐
. . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . ⠀♡⠀ - Wiesz co? Może i byłam zazdrosna patrząc na ciebie i Angelinę. - zaczęła obojętnym głosem z nutą irytacji. Na nieszczęście Aurory było to jedynie wrażenie. Od kilku tygodni nie dopuszczała do siebie uczuć, a teraz stojąc przed zdenerwowanym Fredem miała ochotę się rozpłakać. Nie mogła jednak pozwolić, by emocje nią zawładnęły i wzięły górę. W tamtej konieczności by ją to złamało.
- I może nawet żałuję, że w starciu z bijącą wierzbą prawie pozbawiam ją życia. - dodała już pewniejszym głosem i skrzyżowała obie dłonie na piersi. Smutek z niej wyparował i ogarnęła ją wszechmocna satysfakcja z tego, jak dzięki niej Angelina obawia się nawet własnego cienia.
Stanęła na palcach i oparła się o jego bark. Swoim policzkiem delikatnie otarła się o policzek gryfona i z uśmiechem wyszeptała wprost do jego ucha:
- Ale zrobiłabym to ponownie, by znów znaleźć się w twoich ramionach, Freddie. - nie oglądając się za siebie uśmiechnęła się na znak wygranej i ruszyła przed siebie wzdłuż korytarza.
Jej biodra delikatnie kołysały się na boki wprawiając krótką spódniczkę w ruch. Nie musiała się odwracać, by wiedzieć gdzie był skierowany wzrok chłopaka, na którego punkcie miała obsesję.
Uśmiechnęła się pod nosem. Tę rundę wygrała Aurora.
. . . . . . . . . . . . . . . . .
⠀⠀