Witajcie kochani :-D
W piątek premiera 4. historii i pora na spoiler!
Po kilkunastu minutach wreszcie dotarli do jednopiętrowej eleganckiej willi z wielkim ogrodem podzielonym na dwie części dla dwóch rodzin ogrodzonej marmurowym i polerowanym płotem. (...) Ledwo ledwo zamknęli na klucz drzwi, a już dziewczyna przyparła sobą do ściany swojego ukochanego i go zaczęła namiętnie całować. On zaskoczony jej gestem na chwilę powstrzymał ją i zapytał się swojej ukochanej:
– Julka, gdzie twoi rodzice? To byłoby niezręczne, gdyby oni nas przyłapali...
– Nie ma ich w domu – wyjaśniła biolchemiczka – Wyjechali na weekend na wesele przyjaciółki mojej mamy. Zostaliśmy sami, tancerzyku...
Jednak przerwała, bo tym razem to Bartek przyparł do drzwi swoją ukochaną.
– Tancerzyku, powiadasz? – po tych słowach namiętnie ją pocałował. Po dłuższej chwili zaproponował – A co powiesz na... namiętne i pełne uczuć tango?
– Czy ty zawsze musisz ciągle tancerzować? – zaśmiała się Julka – Ledwo co „tańczyliśmy" na gminnym skwerze, a ty już chcesz następny? Niby dlaczego miałabym zgodzić się ponownie akurat na tango? Czy tobie ciągle...
– Po pierwsze... – przerwał jej, kładąc wskazujący palec na jej wargach tancerz – Na skwerze nie tańczyliśmy, tylko bawiliśmy się w bitwę na liście. Wszystko musisz na przekór mi nadinterpretować. Po drugie – nawet nie wiesz, jak dzięki tangu potrafi się wręcz upalnie zajarać ogień między naszą dwójką...
– Mów dalej...
– Po trzecie – wręcz kocham do szaleństwa tańczyć z tobą. Jesteś dla mnie idealna jako partnerka do tańca i jako moja ukochana. Jak nie tańczymy, to ja czuję w sercu zimno. Podczas tańca z tobą czuję, jak...
– Wystarczy, przekonałeś mnie – Julka nawet nie skończyła, bo Bartek bardzo namiętnie zaczął ją całować, przy okazji włączając postawiony obok nich barek z wieżą i ustawiając na utwór „Retro Tango" Frederica Langlaisa. Nagle muzyka rozbrzmiała, a oni przerwali na znak ich gorejące uczucia i przeszli do bardzo namiętnego tango.
Piątek, 19:00!