MiriamAntoinette

Zajrzałam tu całkowicie randomowo, bo co jakiś czas przychodzą do mnie maile na temat nowych komentarzy do MJŚJHNF. A ostatnio maile sprawdzam średnio 17 razy na godzinę, bo co chwilę dostaję nowe zadania do wykonania (lub wypełniam deklaracje na temat uczestnictwa w zajęciach zdalnych, co jest czasem jeszcze bardziej skomplikowane).
          	
          	Bardzo chętnie wróciłabym do pisania (choć piszę nawet kilkadziesiąt stron dziennie na wieeele różnych tematów), ale w tym momencie mam tyle nauki, że w przerwach między oglądaniem nowych filmików na temat fonetyki (a mam od niej najbardziej kochanego profesora na świecie!) a wykładami z historii XIX wieku podczytuję "Przedpiekle" Zapolskiej i analizuję sytuację Tatiany z "Eugeniusza Oniegina", gdy pisała swój romantyczny list (a w przerwach od tych wszystkich rzeczy czytam "Lalkę" i kocham ją jeszcze bardziej niż w liceum).
          	
          	Tym wpisem, który kompletnie nic nie wnosi do Waszych żyć, pozdrawiam wszystkich marzących o powrocie na uczelnię/do szkoły. Nie bądźcie jak Henryk, nie skręcajcie teraz nóg!

Amorina06

@ MiriamAntoinette  czy mogłabyś określić tak mniej więcej więcej zaczniesz pisać MJŚJHNF , ponieważ mam to już od roku (?) w bibliotece i jakoś było by mi łatwiej czytać skończona/ pisząca się książkę?
          	  A tak przy okazji co studiujesz ?
Reply

MiriamAntoinette

Zajrzałam tu całkowicie randomowo, bo co jakiś czas przychodzą do mnie maile na temat nowych komentarzy do MJŚJHNF. A ostatnio maile sprawdzam średnio 17 razy na godzinę, bo co chwilę dostaję nowe zadania do wykonania (lub wypełniam deklaracje na temat uczestnictwa w zajęciach zdalnych, co jest czasem jeszcze bardziej skomplikowane).
          
          Bardzo chętnie wróciłabym do pisania (choć piszę nawet kilkadziesiąt stron dziennie na wieeele różnych tematów), ale w tym momencie mam tyle nauki, że w przerwach między oglądaniem nowych filmików na temat fonetyki (a mam od niej najbardziej kochanego profesora na świecie!) a wykładami z historii XIX wieku podczytuję "Przedpiekle" Zapolskiej i analizuję sytuację Tatiany z "Eugeniusza Oniegina", gdy pisała swój romantyczny list (a w przerwach od tych wszystkich rzeczy czytam "Lalkę" i kocham ją jeszcze bardziej niż w liceum).
          
          Tym wpisem, który kompletnie nic nie wnosi do Waszych żyć, pozdrawiam wszystkich marzących o powrocie na uczelnię/do szkoły. Nie bądźcie jak Henryk, nie skręcajcie teraz nóg!

Amorina06

@ MiriamAntoinette  czy mogłabyś określić tak mniej więcej więcej zaczniesz pisać MJŚJHNF , ponieważ mam to już od roku (?) w bibliotece i jakoś było by mi łatwiej czytać skończona/ pisząca się książkę?
            A tak przy okazji co studiujesz ?
Reply

MiriamAntoinette

NOWY ROZDZIAŁ MJŚJHNF NADCHODZI!
          
          Tak, nie przewidziało Wam się, to naprawdę się dzieje.
          Właśnie skończyłam czwarty rozdział o nieszczęsnym Henryku. Wczoraj moja beta, @zielona-marakuja, napisała mi, że ktoś powinien zacząć pisać (po tym, gdy wspomniałam, że ostatnio kilka osób czyta opko), bo może zapomnieć jak to było w liceum.
          Trochę się przeraziłam, nie powiem.
          Ale! Skończyłam właśnie (26 czerwca) pierwszy rok studiów, więc zyskałam życie. Uświadomiłam sobie, że ostatni raz pisałam cokolwiek przed Świętami, a po uporaniu się z dziewięcioma stronami wstępu, nawet nie byłam w stanie skończyć historii studentów przegrywów ebub (wiecie, takie buby, co siedzą w internetach). Zrobiło mi się mega przykro i stwierdziłam, że tak nie może być.
          No i właśnie tym sposobem Zią dostała czwarty rozdział, a Wy – mam nadzieję – dostaniecie go do niedzieli.
          Ktoś pamięta, co działo się w ostatnim? XD 
          
          Dajcie znać, czy to przeczytaliście, bo mój profil umiera śmiercią naturalną.
          
          Do zobaczenia, jeśli ktoś tam jest!
          A jeśli nikogo nie ma, to tym bardziej pozdrawiam! <3

Tuptak

@ MiriamAntoinette  Czekam ^^
Reply

chopinfans

Mam takie małe pytanie, może zbyteczne. Masz jakiś związek z Mszą Św. Trydencką? Może się mylę ale wnioskuje trochę po łacińskich wstawiać gdzieniegdzie.

chopinfans

Pamietam jak kiedyś napisałaś pod czymś PAX nie pamietam kiedy ale dawno
Reply

MiriamAntoinette

@Zosie3ek  Nope. Gdzie te wstawki po łacinie? Bo nic sobie nie przypominam. XD Jedyne opko z łacińskim tytułem jeszcze tu nie wleciało. :v
Reply

MiriamAntoinette

Wiecie, co stało się sto lat temu o godzinie 16:40?

VanessaWeronikaYuno

@MiriamAntoinette   27.12.1918- Czyżby powstanie Wielkopolskie? Jeśli nie, to najprawdopodobniej spalę się ze wstydu, ale kij.
Reply

moon_dude

@MiriamAntoinette  na pewno mnóstwo rzeczy 
Reply

mleko_cynamonowe

@ MiriamAntoinette  nope
Reply

MiriamAntoinette

Ludki, jutro miało pojawić się opko świąteczne.
          
          Zła wiadomość: nie będzie go.
          Nie miałam szansy się wyrobić. Cały grudzień był dla mnie bardzo zawalony, wczoraj na ostatnich zajęciach pisałam jeszcze kolokwium z nauk pomocniczych historii i jestem wykończona. Otworzyłam dzisiaj plik z tekstem, ale tylko przeczytałam początek ostatniej napisanej przeze mnie sceny i się poddałam. Nie przemyślałam jednak fabuły na tyle dokładnie, by móc teraz nadrabiać szybko zaległości. Wiem, że gdybym teraz zaczęła pisać tak, żeby na jutro zdążyć, opowiadanie urwałoby się po wstępie i nagle skończyło całkiem z dupy, właściwie bez akcji. Mam wygórowane ambicje z tym opeczkiem (między innymi znowu eksperymentuję z narracją i samym typem opowiadania ze smutnym zakończeniem). Nie wiem, może dostanę nagłego olśnienia i będę pisać pół nocy, aż skończę, ale na tę chwilę nie liczcie na publikację w tym roku. Może po prostu ma zaczekać na przyszłe Święta, kto wie.
          
          Podsumowując: opka nie będzie.
          
          Zapomniałam także o planowym od roku czymś na setną rocznicę powstania wielkopolskiego. Pustka w głowie, ale dziś wpadłam na jeden pomysł, którym już się jaram, ale nie wiem, czy uda mi się to napisać. Zdradzę tyle, że będzie nawiązywał do jednej rzeczy z musicalu "Les Misérables", więc wiecie. Ma być ładne. Mam w głowie scenę jak z jakiegoś filmu, ale prawdopodobnie nie będę umiała jej odpowiednio opisać.
          
          Trzymajcie się ciepło (czy u kogoś też w weekend ma być kilka stopni na plusie?) i nie zapominajcie o Najważniejszym!