MissKam2016

Nie zawsze jest łatwo… Życie to jedna wielka lekcja, uczymy się przez cały ten czas, m. in. na własnych błędach. Cały czas poznajemy świat, ludzi… siebie samych. Nie zawsze jest łatwo, oprócz pięknych chwil, często naszej drodze napotykamy przeszkody, problemy, które nie raz, nie dwa, ale wiele razy sprawiają, że mamy dość, zastanawiamy się po co tak naprawdę żyjemy, jak się tu znaleźliśmy i dlaczego? Często o tych problemach nie mówimy, trzymamy je w sobie… Może nikt nas nie zrozumie? Może nas ktoś wyśmieje? Może ktoś ma gorsze rzeczy na głowie, lub coś lepszego do zrobienia, niż wysłuchanie naszego narzekania na wszystko wokół… Sama tak myślę, za każdym razem kiedy coś mnie trapi, kiedy dopadają mnie chwile, kiedy jedyne co chcę zrobić to siąść i płakać, a jest ich sporo.
          	Dojrzewanie… dorosłość… Kiedy jesteśmy dziećmi, chcemy jak najszybciej stać się dorosłymi, naśladujemy postawy rodziców, starszego rodzeństwa lub starszych znajomych, ale kiedy zbliża się czas tak długo oczekiwanej pełnoletniości, większość ma ochotę cofnąć się do beztroskich lat dzieciństwa, kiedy największymi naszymi problemami były kłótnie o zabawkę, czy obraza na rodziców, gdy nie chcieli dawać nam dużej ilości słodyczy, mówiąc, że to dla naszego dobra.
          	Jak jest teraz…?
          	Problemy w domu, brak dobrego kontaktu z rodzicami, złe relacje z rówieśnikami, fałszywi ludzie wokół.
          	Nie wiem jak u was, ale to są rzeczy, które sama przerabiałam, a niektóre nadal doświadczam, ale o tym opowiem powoli…
          	
          	To wstęp, do tego co zamierzam przesłać. Proszę, nie oceniajcie, postarajcie się zrozumieć

MissKam2016

Nie zawsze jest łatwo… Życie to jedna wielka lekcja, uczymy się przez cały ten czas, m. in. na własnych błędach. Cały czas poznajemy świat, ludzi… siebie samych. Nie zawsze jest łatwo, oprócz pięknych chwil, często naszej drodze napotykamy przeszkody, problemy, które nie raz, nie dwa, ale wiele razy sprawiają, że mamy dość, zastanawiamy się po co tak naprawdę żyjemy, jak się tu znaleźliśmy i dlaczego? Często o tych problemach nie mówimy, trzymamy je w sobie… Może nikt nas nie zrozumie? Może nas ktoś wyśmieje? Może ktoś ma gorsze rzeczy na głowie, lub coś lepszego do zrobienia, niż wysłuchanie naszego narzekania na wszystko wokół… Sama tak myślę, za każdym razem kiedy coś mnie trapi, kiedy dopadają mnie chwile, kiedy jedyne co chcę zrobić to siąść i płakać, a jest ich sporo.
          Dojrzewanie… dorosłość… Kiedy jesteśmy dziećmi, chcemy jak najszybciej stać się dorosłymi, naśladujemy postawy rodziców, starszego rodzeństwa lub starszych znajomych, ale kiedy zbliża się czas tak długo oczekiwanej pełnoletniości, większość ma ochotę cofnąć się do beztroskich lat dzieciństwa, kiedy największymi naszymi problemami były kłótnie o zabawkę, czy obraza na rodziców, gdy nie chcieli dawać nam dużej ilości słodyczy, mówiąc, że to dla naszego dobra.
          Jak jest teraz…?
          Problemy w domu, brak dobrego kontaktu z rodzicami, złe relacje z rówieśnikami, fałszywi ludzie wokół.
          Nie wiem jak u was, ale to są rzeczy, które sama przerabiałam, a niektóre nadal doświadczam, ale o tym opowiem powoli…
          
          To wstęp, do tego co zamierzam przesłać. Proszę, nie oceniajcie, postarajcie się zrozumieć