Miyiko23
Link to CommentCode of ConductWattpad Safety Portal
Odkąd 28 lutego zmarła moja babcia za każdym razem jak zbladze myślami i o niej pomyślę zaczynam płakać jak małe dziecko. Nawet w pracy. BONUS W dniu pogrzebu miała pracę. Bo oczywiście jak inni potrzebują wolne to zajebiscie niech mi ktoś umrze i muszę iść na pogrzeb to wyjebane nikogo nigdy nie ma żeby mnie zastąpić. I tak spałam z 2 godziny, poszłam na 6 na mszę, przed 8 różaniec, potem jakaś msza była, potem po 9 pogrzeb, 10 cmentarz, potem 12 była stypa, a o 16 byłam w pracy do jakoś 2 czy 3 nad ranem? Więc tak oto w niedzielę 4 marca po jakoś 6 godzinach snu udało mi się wstać ogarnąć i na zmianę na 12 do prawie północy. I powiedzcie jak nie kochać życia choroby i tragedii.
Miyiko23
Odkąd 28 lutego zmarła moja babcia za każdym razem jak zbladze myślami i o niej pomyślę zaczynam płakać jak małe dziecko. Nawet w pracy. BONUS W dniu pogrzebu miała pracę. Bo oczywiście jak inni potrzebują wolne to zajebiscie niech mi ktoś umrze i muszę iść na pogrzeb to wyjebane nikogo nigdy nie ma żeby mnie zastąpić. I tak spałam z 2 godziny, poszłam na 6 na mszę, przed 8 różaniec, potem jakaś msza była, potem po 9 pogrzeb, 10 cmentarz, potem 12 była stypa, a o 16 byłam w pracy do jakoś 2 czy 3 nad ranem? Więc tak oto w niedzielę 4 marca po jakoś 6 godzinach snu udało mi się wstać ogarnąć i na zmianę na 12 do prawie północy. I powiedzcie jak nie kochać życia choroby i tragedii.
Miyiko23
Przebiegła Pierwsza Córka ma naprawdę ciekawe zakończenie. Wiedziałabym. Przeczytałam. Całą nowelkę. Szkoda, że mam taki brak czasu, że nie mam kiedy tego tłumaczyć.... Skończenie noweli zajęło mi pół roku bo czytałam tak powoli przez nawał pracy. Zaspoilerowałabym, ale no. Mogę tylko powiedzieć, że nasz mroczny książę ma cholernie ciekawą rolę w dalszej części książki, i nie mogę się doczekać, by skończyć to tłumaczyć. Hihi.
Miyiko23
@ One-eye-reaper nie próbowałam jeszcze, ale zapewne kiedy wrócę już do sprawy to będę. Planowałam przenieść z wattpad swoje tłumaczenia mang, i myślałam o blogu czy coś dla noweli. Więc mangadex byłoby dobrym pomysłem gdy 1) odzyskam swój nowy tablet(powiedzmy że przy przeprowadzce poszła szybka, a teraz nie ma kasy na naprawę) i skonfiguruje go do edycji graficznej, skoro nie jest to ekran graficzny a zwykły tablet - that's quite some work to do 2) skonfiguruje wszystko na mangadex przed publikacja jeśli to tam przeniosę manhwe - będę informować jak tylko zacznę, podobnie z potencjalnym blogiem/strona publikacji tłumaczeń noweli innych niż watt 3) wyciągnę się z dołu ciągłych chorób, nawrotow chorób, braku czasu i rozłam psychicznego. Bo niech mnie szlag ale naprawdę chcę wrócić do tłumaczenia, to było kiedyś tak relaksujące i tęsknię. Teraz jedyne co mam z angielskiego to okazjonalny fanfic w necie i codzienne rozmowy z klientami w sklepie - klienci, ktorych trzeba obsłużyć a nie plotkować, i chociaż to jest całkiem mile praktyczne wykorzystanie języka wolałam swoje łączenia *tutaj spam płaczących emoji*
•
Reply
One-eye-reaper
@ Miyiko23 A tak btw to tak jak większość tłumaczy też może publikujesz swoje prace na Mangadex...??? °~°
•
Reply
Miyiko23
Mama się przeprowadziła. Ja wciąż pakuję rzeczy ale muszę iść na nowe mieszkanie ASAP. Brat pijawka? Niech sam płaci! Przy okazji, jeszcze żyje jak widać. Tyło bardzo chora, bardzo obolała, bardzo przemęczona i bardzo nad wyraz zajęta.
Miyiko23
Na razie staram się tłumaczyć chociaż many Roasts of Endeavour, w dodatku dwa miechy temu siadł telefon którego używałam po tym jak 4 miechy temu brat rozjebał mi laptopa, i szczerze? Odkąd na koniec lutego zmarła moja babcia nadal się nie pozbierałam. W dodatku ktoś schakowal mi discord, a skoro telefon się znienacka rozjaniepawlił na padle które używam nie mogę się nawet na nowe konto zalogować i nie wiem co się dzieje, i tak wkoło.
•
Reply
Miyiko23
@ One-eye-reaper nie, nie porzuciłam. Ale przy nawale pracy, po przeprowadzce gdzie wciąż się nie zadomowiłam, problemach finansowych I zdrowotnych oraz problemach w pracy powiedzmy że czasami nie wiem co to sen. O jedzeniu nic nie mówię, bo no. Problemy finansowe. Zdarza się.
•
Reply
One-eye-reaper
@ Miyiko23 Oki doki, a tak btw to zamierzasz kiedyś wrócić do tłumaczenia czy już na stałe porzuciłaś ten swój rozdział z życia XD.
•
Reply
Miyiko23
Przysięgam, jeśli nie przestanę wiecznie ładować na SOR jedna noga w grobie i kończyć na rezimach lękowych za ponad 100zl dla 2 tygodni zaledwie to sama wybiorę wąchanie kwiatków od spodu. Macue sposób na pozbycie się strachu igiel/zastrzyków? Muszę się sama 2x dziennie kłóć heparyną i to BOLESNE. I nie ma nikogo kto pomoże więc no. send help
Miyiko23
Hej, więc po marcu jak widać nie opublikowałam nic. Z powodu problemów w pracy (jestem właściwie zagrożona rozwiązaniem umowy, ponieważ problemy zawodowe się kumulują) oraz wielu problemów na łożu prywatnych, bardziej komplikujących te zawodowe, obawiam się że jestem w bardzo złym stanie psychicznym. Nie chcę dużo mówić, ale... Zaczynam bać się sama siebie. Poważnie rozważam poszukiwania pomocy psychicznej, ponieważ sobie nie radzie, i to widać - nawet współpracownicy to zauważyli. Chociaż, co dziwne, rodzina nie. Właściwie, próbowałam poruszyć ten temat z moją matką, ona uznała, że to tylko uzależnienie od telefonu i nadaję się na leczenie odwykowe bo zabranie mi telefonu doprowadzi do depresji. Kocham tą kobietę, jest niesamowitą matką, ale w tej jednej sutuacji zwalanie od ładnych kilku lat moich problemów psychicznych na telefon to zły pomysł. Najpierw były te problemy, których nie widziałam jako dziecko, a telefon stał się ucieczką. Która już nawet nie działa. Żałuję, że jako małe dziecko nie rozpoznałam znaków, i nie szukałam pomocy a zamiast tego szukałam tylko chwilowej ulgi. Teraz życie jest do bani i coraz mniej chciałabym to ciągnąć... Jak mogę sobie w tej sytuacji pomóc?
Miyiko23
@ One-eye-reaper myślę że pójdę się zapisać, ale zanim gdziekolwiek się dostanę.... Cóż, mam nadzieję, że nie będzie gorzej. Ale skoro wizytę do chirurga naczyniowego mam na wrzesień 2026..... Cóż.... Nie widzę tego optymistycznie....
•
Reply
One-eye-reaper
@ Miyiko23 Przykro mi. Może spróbuj poszukać pomocy u psychiatry lub psychologa...? •~•
•
Reply
Miyiko23
Cześć, ludzie! Szybka informacja, jeśli ktoś tu jeszcze zagląda. Na AO3 został przeze mnie w nocy przetłumaczony na język angielski w nocy "Skok", fanfic #bnha który niegdyś napisałam. Jeśli ktoś nie wie, mój pseudonim tam to Luven445. Ponadto, zaczęłam tła żyć kolejny one shot z "Many Roasts...", i mam nadzieję, że uda mi się to ukończyć w ciągu nadchodzacych kilku tygodni. Niestety, po zarwanej nocce, emocjonującej przejażdżce pociągiem, zagubieniu w liniach tramwajowych, paskudnym nadaniu krwii i czekając na wizytę lekarska, jestem psychicznie.... W dołku. Nie wiem jak mogę tu w ogóle usiedzieć. Ale już staram się tłumaczyć, na razie s trybie losowym, cokolwiek złapie. Myślę że do końca kwietnia powinnam zakończyć część drugą tego. W końcu, kochamy niszczyć Endewhore, prawda? See ya~ ♥
Miyiko23
Okey, ludzie, po prostu posłuchajcie. Proszę. Więc, bliskie doświadczenie śmierci czegoś mnie nauczyło. Czegoś bardzo ważnego. Otóż, LEKI NA ZAKRZEPICĘ W POLSCE SA KOSMICZNIE DROGIE. 1 PACZKA PRADAXY 150MG/30 TABLETEK KOSZTUJE PRZY UBEZPIECZENIU 72 ZŁOTE! TO TYLKO 2 TYGODNIE MOICH LEKÓW! ... I to nie uwzględnia wszystkiego innego co od niemal śmierci lekarze mi dają. Pierwszy miesiąc miałam płynne żelazo za jakieś 400zl, do tego w recepcie były Pradaxa na miesiąc, IPP plus 10pak zastrzyków, których potrzebowałam tylko 5. 5 dni. Wydałam ponad 700zl na te leki. Gdybym nie była ubezpieczona, byłoby to ponad 1100zl. I powiedzcie ze bycie chorym jest świetne. I CHALLENGE YOU. A wspominałam już może, że moje mieszkanie to ponad 1500, nie uwzględnia to prądu bo jest na doładowania, min. 100zl miesięcznie, leki są co miesiąc, mam też abonament oraz wyżywienie, szkoła też jest płatna a moja obecna wypłata to jakieś 2200? Obecnie na leki zarówno w tym i zeszłym miesiącu wydałam jakieś 350zl? Nie? Boje się że prędzej umrę niż uda mi się przeżyć przy moim obecnym stanie zdrowia.... A nawet jeszcze nie miałam gastroskopii więc nie wiem czy mój żołądek to tylko przejściowe czy ja tam mam coś śmiertelnego, że nie mogę nic jeść. To wszystko mi się nie sumuje.... Skad ja miałam kasę na jedzenie? Powaznie pytam, mam kryzys egzystencjalny.
Miyiko23
Umm... Cześć? Dawno mnie nie było... Myślę jednak, że warto, żebym się nieco odezwała. Co i jak. Jak widać, nie tłumaczyłam nic od długiego czasu. Nakład pracy oraz narzut nauki w zaocznym liceum spowodowały brak czasu, potem doszła także zagrożona ciąża mojej matki niemal rok temu... Na szczęście brat urodził się cały i zdrowy, jeśli nie ponad miesiąc za szybko i przez cesarkę. Mały psotnik... Wszystko to zrzuciło się na mnie dosyć mocno i doprowadziło do poważnego zawalenia zdrowia... Na początku tego roku skończyłam w szpitalu i na L4 ponieważ prawie umarłam. Osobiście nie widzę problemu, jednak inni panikują. Teraz dochód do siebie, i wciąż przechodzę wiele kontroli i badań, ale dostałam reżim leków dozywotnio. Jest już lepiej. Pracuje powoli nad wszystkim, i niestety trochę mi to zajmie. Z pozytywu - They Say I Was Born A King's Daughter jest już od jakiegoś czasu zakończone, więc gdy rozwiąże problemy finansowo-sprzętowe rozpocznie się praca nad ukończeniem tego. Sprzętowe, ponieważ brat uszkodził mój dysk zewnętrzny z tłumaczeniami i próbuje odzyskać dane ZANIM wyślę go do naprawy.... Bo je stracę. Nie uśmiecha mi się. Miałam scenariusz na najbliższe 50 rozdziałów tam przetłumaczone. Cóż... W każdym razie żyję I próbuje do Was wrócić. Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze! Do zobaczenia!
MagicRabittAsia
@ Miyiko23 Życzę spokojnego powrotu do zdrowia zarówno ciała jak i psychiki. Z pracą się nie spieszy, my poczekamy a twoje zdrowie nie koniecznie. Dziękuję za poinformowanie jak stan rzeczy wygląda na obecną chwile
•
Reply
Adivonna
Thanks for the follow!