Ludzie, system.jaki panuje w polskich szkołach jest na prawdę cudowny. Serio, nic tylko się cieszyć i z entuzjazmem chodzić na zajęcia. Na przykład taka lekcja chemii :
- Nauczycielka rzuca teksty w stylu ,,no o ile mi wiadomo, masz coś tylko z oczami A nie z....", ,,No *imię* ty to chyba nie masz za wielu przyjaciół co? No bo taka butna jesteś i opryskliwa".
- Czepia się za pisanie zadan na lekcji. ZADAŃ do kurwy nędzy, bo według niej robię to kurde za wolno, chociaż po prostu skończyłam pisać poprzednie.
- Chyba dwa lata temu tak zgnębiła jedną dziewczynę, że baka się z nią zostawać sama w klasie, miała nerwicę i problemu że snem oraz odżywianiem...
Czuje, że jestem następnym celem, błagam ratujcie...