Story time:
Siedzę sobie na przystanku i czekam na busa. Jest też kilka innych ludzi, jest tam też dzieciak. Nagle on wstaje i podbiega do gołebia, gruchacz jak to gruchacz odbiega. Ten mały kurwiszon zrzuca gruchacza na ulicę, ojciec pyta się go czemu to robi, to ten chujek odpowiada "Gołąb wszedł na terytorium ludzi". Typ chyba nie wie z kim ma do czynienia. Wiadomo że gruchacze to totalne koxy, chwila nieuwagi i już jesteś ruchany przez gołębia. Jak jeszcze biedaczek chciał wejść na chodnik to bachor znowu go wypędził, na szczęście se typ odpuścił. Współczuję mu w najbliższych dniach jego młodego życia