Szłam se na działkę karmić koty. Wracam z działki kot na drzewie mnie woła to ide ściągam go a on za mną człapie i przy psach i przez pasy na ulicy D: i tak oto przyszlam se do domu z kotem... 5grudnia wraca mama z Niemiec, jak nie będzie rozdziałów po nowym roku to znaczy że straciłam dom i wiffi :'D ...a kot pewnie zdech z zimna na dworze ...a po nim ja ;-; <- to może być historia mojego życia.. oby nie. Pozdrawiam. Kocham koty.