Cześć...
Trochę mam załamanie nerwowe... A teraz szczegóły bo nikt nie pytał.
Mam taką najlepszą przyjaciółkę ale on co chwilę mnie wyzywa, wyśmiewa się z moich pasji i wogóle. Teraz pewnie każdy pomyśli "to czemu nie przestaniesz się z nią przyjaźnić?". No bo to nie takie proste! Jest ona jedyną osobą w tym jebanym zadupiu w jakim mieszkam która ogląda anime. Nawiasem mówiąc reszta szkoły nabija się ze mnie bo lubię anime. A wracając do przyjaciółki. W kryzysowych sytuacjach jest ona moim jedynym wsparciem. Nie mam innych przyjaciół ani znajomych więc trochę słabo. Sama nie bardzo wiem czemu ale za każdym razem jak ona robi coś co bardzo mnie krzywdzi psychicznie to umiem jej to wybaczyć. Po prostu nie umiem być na nią zła. Nie wiem jak to wytłumaczyć, nie rozumiem tego.
Jakoś tak wiem że nawet gdybym została do tego zmuszona to nie jestem wstanie zerwać z nią przyjaźni. Kiedy tylko nie widzę jej przez dłuższy czas to zaczyna mi jej strasznie brakować, a ja odnoszę wrażenie że jej wogóle na mnie nie zależy. To wszystko jest strasznie skomplikowane i nie wytłumaczę tego dokładnie bo sam nie bardzo wiem co w tej chwili czuję...
Pomocy, czy ktoś wiem co mam zrobić? Doradzi mi ktoś?
Jeśli ktoś doczytał do końca mój monolog to bardzo dziękuję. ❤️