Spokojny dzień w biurze.
Rozmawiamy sobie z głównym elektrykiem o kreskówkach. Fajna dyskusja o starych i nowych produkcjach, dopóki nie wchodzi pewna Grażynka cała na biało i nie pyta się nas o nasze dzieci xDD Nie mogła pojąć jak to MY mamy jakieś pojęcie o popkulturze bez posiadania ,,wymówki" do jej poznawania.
Życzę każdemu kto to czyta, żeby NIGDY nie tracił swojego własnego charakteru na koszt posiadania pięćsetplusa. Pamiętajcie drogie kluseczki- życie cudzym życiem i cudzymi zainteresowaniami to najgorsza droga jaką można wybrać, nawet jeżeli jest to wasz bombelek. Poza tym- rodzic z własnymi zainteresowaniami to mniej upierdliwy rodzic.