卐 Reich 卐

znalazłam cię po kolejnych dwóch..

Yey znalazłam moją idolkę po dwóch latach

Hej.
          Dawno nie było mnie tutaj... dużo się pozmieniało i trochę fandomów poumierało..
          Eh..
          Tak czy inaczej, mam bardzo ważną informację która może się wam spodobać!
          @GabkuDoesStuff i ja pracujemy nad dość dużym projektem "RGB".
          I on nie jest jakimś zwykłym fanfikiem czy coś, co się skończy po 5 rozdziałach.
          To nawet nie fanfik. Tylko pełny i jeszcze rozwijający się pod wieloma względami projekt naszego Uniwersum/świata. 
          Gabku bardzo ciężko pracuje nad opisaniem tego wszystkiego, by było zrozumiałe i ciekawe do czytania, więc proszę, jeśli macie czas to sprawdźcie ten projekt na jej koncie.
          Może was naprawdę zainteresować.
          Dziękuję za uwagę- 

Hej, jeśli nie masz nic przeciwko zapraszam na moje zodiaki:
          https://www.wattpad.com/story/256194949?utm_source=android&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details_button&wp_uname=Biel_asia&wp_originator=zEmrexn6U4Pv4SQBzYgFeEBc27MhpkO5ayK5qvdDq2SmBpX2C9f%2B%2BiLuqAEsfO%2FD%2F9VZ9duORi80UHw97dbnilx2bP7I%2FheiXV7e07ttN5VOCX1Ca%2B%2F5Na8EQcuxSOov

Ale ty wiesz że nazizm jest karalny- 
          Prawda?

Kiedy Artbuk

Okej, zawsze chciałam obejrzeć musical  Hamilton ale nigdy nie miałam czasu i nareszcie obejrzałam- najlepsza decyzja ever, piękne piosenki, płacze, tyle smutnych scen :"> ale to dobziu, to oznaka że nie straciłam 3 godzin mojego życia oglądając to lol
          Yeee-
          Oof znowu noc zarwe hh..

Klucha 

...
          Czy doszliście do takiego momentu kiedy wszystko układało się dobrze, mieliście nadzieję że po długim czasie cierpienia na początku w nieświadomości - bo sam fakt że cierpicie i potrzebowaliście pomocy  wywalaliście z głowy - i czujecie że zauważcie to światełko, macie grunt pod nogami i powoli zaczynacie walczyć z tą ciężkością na barkach i w sercu, nagle pojawia się coś co ten grunt wam rozwala i spadacie znowu w tą otchłań gdzie zaczyna was boleć serce i umysł od natłoku tych myśli które kiedyś były codziennością..? Zastanawiacie się nad tym jak wygląda stan waszego życia.. W moim przypadku; zero prawdziwych przyjaciół, zero hobby które trzyma dusze przy życiu, zero pasji, zero pewności siebie, religi czy wierzeń jakichkolwiek, ambicji, partnera/partnerki, nawet bliższych relacji z rodzicami czy rodzeństwem... że jest się samemu.. sam na sam z myślami.. sam fakt o tym przeraża cię a także demotywuje do takiego stopnia że chcesz to skończyć naprawdę ale także nie widzisz sensu w zdychaniu (też z powodu strachu przed tym co będzie po odebraniu sobie życia) zostawia cię w punkcie gdzie nie wiesz co ze sobą zrobić... A i tak musisz dalej brnąć bo życie toczy się dalej..
          ...
          Tylko ja...?
          No cóż.. 
          Wybaczcie,
          zapominam, 
          jestem przecież sama.
          
          -Neptuii. 
          
          Ps. I tak nikt tego pewnie nie przeczyta ale to już wiem. To list w przestrzeń, nicość.

Ten moment kiedy sobie chillujesz w nocy oglądając memy a tu nagle na cały głos ktoś na ulicy oknem krzyczy "JEBAĆ PiS-"
          I ty masz takie: "... popieram ziomeczku ale proszę zamknij jape bo wezmę kapcia i ci przypierdole lepiej niż twoja własna matka."