NightingaleOfProse

Moje RP najprawdopodobniej zmieniło się właśnie w samodzielną opowieść... Bo przecież ja lepiej stworzę bohatera, bo ja go lepiej obrazuje. Bo ja przedstawiam lepiej jego własne myśli. Także ten, wróciłam do sprawnego pisania, dziennie umiem machnąć po jakieś 2k słów. Mam obecnie napisany prolog i dwa rozdziały, kończę korektę pierwszego. Plan na kilka zdarzeń w przód. Teraz muszę zająć się okładką - tutaj wow, bo po raz pierwszy będę chciała malować okładkę, opisem, z którym zawsze miałam problemy. Jeśli chcecie zobaczyć moje prace, możecie zajrzeć na BrokenPriest na instagramie i deviantarcie. To jakby też ktoś pytał, co robiłam cały rok zamiast pisania. 
          	Miłego dnia wszystkim 

NightingaleOfProse

Moje RP najprawdopodobniej zmieniło się właśnie w samodzielną opowieść... Bo przecież ja lepiej stworzę bohatera, bo ja go lepiej obrazuje. Bo ja przedstawiam lepiej jego własne myśli. Także ten, wróciłam do sprawnego pisania, dziennie umiem machnąć po jakieś 2k słów. Mam obecnie napisany prolog i dwa rozdziały, kończę korektę pierwszego. Plan na kilka zdarzeń w przód. Teraz muszę zająć się okładką - tutaj wow, bo po raz pierwszy będę chciała malować okładkę, opisem, z którym zawsze miałam problemy. Jeśli chcecie zobaczyć moje prace, możecie zajrzeć na BrokenPriest na instagramie i deviantarcie. To jakby też ktoś pytał, co robiłam cały rok zamiast pisania. 
          Miłego dnia wszystkim 

NightingaleOfProse

Jak pozbyć się faceta na 3 dni?
          Kazać mu napisać 1000 słów w swojej fabule i zakazać grania w gry. 
          No torturuje go kobieta, no.

NightingaleOfProse

@ Mojmira93  A jak skończy to wziąć rozwód 
Răspunde

Mojmira93

@ NightingaleOfProse  Jak pozbyć się faceta na większość czasu przez kilka lat? Pozwolić mu budować dom przed lub po pracy. 
Răspunde

NightingaleOfProse

Dobra. Własnie zabieram się za edycję RP, więc w niedługim czasie powinien pojawić się króciutki prolog. Jeszcze wymyślić tytuł i zrobić okładkę, no i będzie. 
          Aczkolwiek muszę sobie ponarzekać troszkę xD.
          20.04 miałam aktualizację mojego kochanego srajsunga j6+, no i problem taki, że dzięki nowemu androidowi telefon wyłącza się, kiedy tylko poleży chwilę bez aktywności. Także śpię sobie pełnoprawnie do dziesiątej od dwóch dni. Szkoda tylko, że chciałabym wstawać o ósmej, żeby móc porobić coś ciekawego. No nic, trzeba będzie pisać do pomocy androida. Cudownie. 
          Mam nadzieje, że Wasze telefony nie odwalają niczego dziwnego i możecie korzystać z nich, kiedy chcecie. 
          Miłego dnia :3

NightingaleOfProse

Dobrze wiem, jak długo mnie nie było. To wcale nie tak, że nie było mnie ROK!
          Nie, to nie tak. 
          Ja po prostu właśnie mówię, że żyję. Żyję i jak wszystko pójdzie dobrze, to wrócę do pisania luźnych opowiadań pod publikację na Watt. 
          Pewnie nikt z was mnie albo nie zna w ogóle, bo jest nowy, albo już mnie nie pamięta. Podrzucę Wam stary one shot, który obiecałam. A później usiądę nad czymś... hmmm. Fajnym. 
          Skrócona wersja historii, dlaczego nie pisałam przez rok:
          Jakoś mi się nie ułożyło. Cały czas odkładałam i usprawiedliwiałam się brakiem czasu, trochę w pewnym momencie podupadłam psychicznie, no i później poszła lawina lenistwa. 
          A później doszły wyjazdy do Wrocławia i dół psychiczny, że nie mogę sama z siebie tknąć żadnej historii. Cóż, mnie trzeba pilnować i zajmować się mną jak dzieckiem. 
          Właśnie dlatego mój chłop ostatnio kazał mi spiąć dupę i dokończyć FK, które mu się tak podoba. "Panie! Ale ja mom trzy rozdziały skończone! Gdzie tam koniec?!". No i skończyło się tak, że stwierdziłam, że potrzebuję rozruchu. A on zgodził się na RP. Więc tak, można spodziewać się niedługo jakiegoś love story. 
          Żeby komedię podciągnąć dalej, wyjątkowo pozytywnie zareagował na wampiry...
          
          Mmm, schemacik.

Alkanost

Ugh, wiem, że z pisaniem, to tak Ci ostatnio dosyć chyba ciężko idzie, ale chciałam się krótko zapytać o GoL. Wiem, że znowu Cię o to męczę, ale cóż... Nie będę ukrywać, że o ile dobrze pamiętam opowiadanie wprost pokochałam i z pewnych względów było mi dość bliskie. 

NightingaleOfProse

@Alkanost Ehh... Mi z pisaniem przez wakacje w ogóle nie idzie. Miałam wrócić do pisania Więzów, ale nie wyszło. 
            Sądziłam, że French Kiss (kiedyś Gods of Lust) zajmie mi maksymalnie 100 tysięcy słów. Obecnie mam 11500 i... cóż, to jest początek początku. Ogarnianie miejsc, wydarzeń, realizmu, skupianie się na mentalności głównej postaci (którą kiedyś był Ian), jest tak czasochłonne, że idzie mi to znacznie wolniej, niż przypuszczałam. Poprzednia wersja miała chyba objętość 60 stron, może podchodziło pod 80. Niestety nie mam już pliku i nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Dla porównania podam, że obecnie ten wstęp wstępu ma 23 strony. To są 3 rozdziały. 
            Obecnie nie mam pojęcia, co z tym zrobię. Patrząc na ten tekst, nie odnoszę wrażenia, że nadaje się na Wattpada. Jednak czuję, że również nie nadaje się to na tekst wydany. Chciałabym napisać przynajmniej połowę historii i wtedy się nad tym zastanowić, ale... Tu już nawet nie chodzi o długość tekstu. Temat tekstu, bohater i jego rozwój w trakcie historii, nie nadaje się na ten portal. 
            Prócz tego obecnie zniknęłam praktycznie z socialek, jedyne co robię na Watt, to przeglądam powiadomienia na telefonie. 
            Szczerze? Nie mogę się doczekać końca wakacji. Sądzę, że po powrocie do monotonności, będę w stanie znaleźć czas na pisanie, a pies (którego zamierzam adoptować) będzie mi tylko w tym pomagać i zmuszać mój mózg do częstszego dotleniania się. 
            Jeśli chcesz, możemy porozmawiać na priv, mogę ci dać do mnie kontakt, podesłać nieco obecnego tekstu. Jednak zamiast opowiadanka, będzie to powieść (ja nie mówię, że uda się ją wydać), a pisanie jej pewnie zajmie mi jeszcze jakieś 2 lata.
Răspunde

NightingaleOfProse

Jak każdy szanujący się autor (ekhem) muszę brać udział w małych konkursikach, które polegają na doskonaleniu swojego warsztatu. Dlatego do końca następnego tygodnia muszę machnąć one shot o niepełnosprawnej syrence do trzech tysięcy słów. 
          Już wiem, że połowa znajomych mnie wyśmiała. xD
          Ja i 3k słów na one shot. To wcale nie tak, że ciężko było mi się zmieścić w 20k, wcale. 
          No cóż. Krótkie formuły też trzeba trenować. Pomysł jest, scenariusz się sam zrobi w trakcie pisania. Powodzenia nie potrzebuję, jak zawalczę, tak będę mieć!
          Miłego <3

NightingaleOfProse

Tak długo nie edytowałam żadnej z opowieści, że dopiero teraz zorientowałam się, iż dodali coś takiego jak "main characters" i "target audience".  Powiedzmy, że Perfect jest dla osób w wieku od trzynastu do osiemnastu lat (powiedzmy xD).
          Niestety reszta opowiadań będzie już dla stanowczo starszej "widowni".  Więzy bym dała od osiemnastu do dwudziestu pięciu, a French Kiss, które ma być już ciężkie, może nawet jeszcze starszej. 
          Starzeję się, nie ma co, hahah.
          Właśnie. Perfect podskoczyło w rankingach i dziękuję za to wszystkim, którzy się do tego przyczynili! <3
          Nigdy nie chciałam, aby to opowiadanie zyskało jakikolwiek rozgłos, a tu ma już ponad dwa tysiące wejść i trzysta pięćdziesiąt gwiazdek. Do tego zajęło drugie miejsce w tagu "jasonthetoymaker" oraz "creepypasta". Nie wiem, czy mam być dumna, czy mam płakać. Niemniej, serdecznie dziękuję każdej osobie, która włożyła w ten stan malutką cegiełkę, bo ja nie zrobiłam dosłownie nic w tym kierunku - żadnej reklamy, żadnych zaprosin, żadnego wspominania o nim. You made it, guys. You achieve it!
          A ja wam mogę dać jedynie serduszko: <3

NightingaleOfProse

Kiedy nagle trzy osoby zaczynają gwiazdkować twoje stare beznadziejne opko, a ty siedzisz i zastanawiasz się, co się dzieje...
          Well, robię ostatnio jako madka polka, więc ciężko mi nawet czytać coś na Watt. Staram się betować wszystkie zgłoszone shoty i głównie na tym schodzi mi większość czasu.
          FK ma obecnie dwa skończone rozdziały, z czego pierwszy ma cztery tysiące słów, a drugi koło sześciu. Coś czuję, że znienawidzicie głównego bohatera po przeczytaniu pierwszego rozdziału, hahah. Ale w sumie cieszę się, że wróciłam do pisania, nawet jeśli nie robię tego tak szybko i często jak kiedyś.