Muffinkowaaa

" -Czy możesz się łaskawie do mnie nie odzywać? Zawieź mnie szybko na to lotnisko i spadaj. Nie po to zapłaciłam ci taki napiwek, żebyś się tak ociągał! -Krzyknęłam zirytowana tym, że zamiast moją wygodną limuzyną musiałam jechać obskurną taksówką. 
          
          -Nie przeszliśmy na TY, laluniu. 
          
          Już miałam mu powiedzieć ciętą ripostę, gdy zobaczyłam przez okno, że wjeżdżamy na parking lotniska i stajemy na wolnym miejscu niedaleko wejścia do budynku. Wysiadłam szybko z auta i pokazałam kierowcy środkowy palec. On tylko uśmiechnął się na mój gest i odjechał. 
          
          -Co za palant. -Mruknęłam pod nosem. Idąc w stronę drzwi wejściowych gwałtownie się zatrzymałam. -Cholera! Moja torebka!"
          
          Zapraszam na moje ff pt: "Taksówkarz" :)