No dobra, chyba nadeszła pora, żeby się przedstawić. Przez całe życie wołali na mnie Domi, więc ja teraz wszędzie uparcie podpisuję się Nika... Apropos upartości to... tak, zdecydowanie jestem ciężkim przypadkiem. Wiele osób myśli, że jestem psychopatką, ale się mylą. Jestem wysoce inteligentną socjopatką (Kto oglądał serial Sherlock?). Mam wiele nałogów... W tym gorzka czekolada i gra na ukulele. W wieku 14 lat doczekałam się 117 sztuk potomstwa. Ilekroć wychodzę z księgarni zostaję matką kolejnej książki. Jestem czarodziejką, po prostu mój list z Hogwartu gdzieś się zapodział. A żaden satyr do mnie nie dotarł, bo mieszkam na za wielkim zadupiu. Praktycznie nie rozstaję się z moimi spodnimi moro, więc jakbyście spotkali gdzieś na ulicy w Gdyni blondwłosą dziewczynę w moro to spadajcie gdzie pieprz rośnie. Ze scyzorykiem też się nie rozstaję. Jestem nieszczęśliwie zakochana... Może dlatego, że wybranek mojego serca mieszka w książce i nazywa się Will Treaty... Związki na odległości to jednak zło. Gram na pianinie od 8 lat... Ostatnio nastąpił przełom. Nauczyłam się grać "wlazł kotek na płotek"... Za kolejne 8 lat będę umiała "wyszły sobie kurki trzy". Cały czas nie rozumiem czemu mój kanał na yt ma tak mało subskrybcji... Podobno umiem rysować... Myślę, że kwalifikuję się do sztuki współczesnej i kiedyś sprzedam kilka czarnych kresek na białym tle, za 3 miliony euro. Prowadzę również kreatywnik. Jak zostanę sławna ludzie będą bili się o jedyny egzemplarz. Nie mam bladego, zielonego, ani nawet NIEBIESKIEGO (If you know what I mean) pojęcia, co jeszcze mogłabym o sobie powiedzieć. Jednakże jeśli znajdę się kiedyś na Wikipedii, a na pewno się znajdę, definicja będzie brzmiała dokładnie tak:

NIKA - WYSOCE INTELIGENTNY SOCJOPATA, W SPODNIACH MORO I Z SCYZORYKIEM W TYLNEJ KIESZENI. ODPOWIEDZIALNA ZA NAJWIĘKSZY W DZIEJACH ŚWIATA SKOK NA FABRYKĘ CZEKOLADY I WIELKI DA VINCI SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ.

Dla BBC ONE czytała Krystyna Czubówna.

Winter is coming.