Ja bardzo wszystkich przepraszam, mam straszną blokadę i mimo, że wielokrotnie próbowałam cokolwiek napisać, wszystko kończyło się na I don't feel so good. Czuję straszną pustkę i wiem, że zawiodłam na całej linii. Oczywiście ja nie powiedziałam, że to moje ostanie słowo na wattpadzie. Kiedyś wrócę. Tak na marginesie byłam wczorajna maratonie z endgame i czuję jeszcze gorszą beznadzieję. Nie chodzi o to, że film był jakiś kiepski. Bardzo mi się podobał. Tylko za dużo emocji...
Także trzymajcie się ciepło, ja wrócę i przepraszam, że tak was zawiodłam z tymi rodziałami. Myślałam tak, że książkę mogłabym dalej prowadzić ale w formie one shotów? Jezu czuję się serio źle, wybaczcie ❤️