Ekhem, ekhem!
A więc... bez zbędnego owijania w bawełnę...
Odchodzę.
Znaczy na jakiś czas, jednak sama nie wiem ile to będzie trwało.
Powodów jest kilka. Między innymi cholerne lenistwo, brak weny i chęci no i... problemy psychiczne. Dosyć poważne problemy psychiczne.
Nie załamuję się i przejmuję byle rzeczami, więc...
No i do tego dochodzi okropna zazdrość, która pojawiła się znikąd, a męczy mnie w każdej chwili, nawet teraz.
A z resztą po co się rozpisywać.
Chciałam tylko żebyście wiedzieli, że zawieszam moją działalność na wattpadzie na czas nieokreślony.
Przepraszam moją Shintę za to, że nawet się z nią nie pożegnałam. Naprawdę przepraszam.
Kiedy wrócę możesz mnie rozdziewiczyć, wyżyć się na mnie, czy coś. Możesz się nawet ode mnie odwrócić i mnie zostawić. I tak będę cię kochać. Piszę to, mimo że tak dziwnie to brzmi. Teraz dziwnie się czuję.
Jeszcze raz przepraszam i...
Do zobaczenia.