Czy tylko ja mam jakąś dziwną obsesję na punkcie zabijania i/lub krzywdzenia (opcjonalnie torturowania) mojej ulubionej postaci z jakiejkolwiek książki filmu czy serii?
Przed chwilą wyszłam ze szpitala bez gipsu. Ostatnie sześć tygodni z nogą w niechcianym bucie przesiedziałam. I teraz tak naszło mnie na rozkminę: Martynka złamała piszczel czy kość strzałkową?
Tak, wiem, dziwna jestem
Ignore User
Both you and this user will be prevented from:
Messaging each other
Commenting on each other's stories
Dedicating stories to each other
Following and tagging each other
Note: You will still be able to view each other's stories.