No i... na tym byśmy zakończyli.
O co chodzi? Dopadło mnie prawdziwe życie i muszę przestać bawić się w opka, analizy, wattpady i blogi.
Należałoby się Wam parę słów wyjaśnienia, ja to doskonale wiem. Ale nie lubię srania swoim żalem po internecie, tępiłem taką postawę kiedyś i tępię ją teraz. Powiem tylko tyle, że czasami po prostu trzeba sobie poukładać parę spraw i nie ma się już czasu ani chęci na nic innego.
To takie typowe dla mnie; porywać się z motyką na słońce.
Deluxe chyba umarło, o ile kiedykolwiek żyło. Wydaje mi się, że od początku to skazane było na porażkę.
Wrócę kiedyś i zacznę publikować coś, co teraz siedzi w szkicowniku.