Więc..hehe...po paru długich miesiącach które były dla mnie istną udręką jak nie katorgą (a będzie jeszcze gorzej, jak mniemam) (Ja i mój pesymizm).
Cóż, nie wiem czy nie będę przypadkiem tylko odpisywać, pisać bez czytania, aczkolwiek nwm.
I dziękuję za nowe obserwacje, myślałam że będzie ich mniej a szczerze nwm czy jest więcej czy mniej bo nie pamiętam..
Ale jak ktoś jest nowy to mam nadzieję że będzie mieć nerwy i zostanie chociaż na trochę:3
Za niedługo zrobię mały remont profilu:)
Dzk i do zobaczenia (mam nadzieje)