Już ponad 32 minuty słucham w kółko "God Ye Merry Gentlemen", by wykuć melodię pewnego momentu na blachę, na jutrzejszy konkurs piosenki (trzymajcie za mnie kciuki!), i nie umiem skupić się na pisaniu (śpiewam jutro z przyjaciółką a capella, więc no).
Więc myślałam, że napiszę dziś spory kawałek rozdziału, ale... Jak widać, niestety nie.