Polska to nie jest już żart, to teraz jest poważna, ale to naprawdę poważna kpina.
Nie dość, że ludzie LGBT (którzy chcą tylko równych praw względem ich a heteroseksualnymi obywatelami) są uważani z plagę, to jeszcze zaczynają odbierać nam prawa. Nie no, zajebiście kuva.
Czasem tak sobie myślę, że można by było zrobić akcje u nas w Polsce "MYŚLENIE NIE BOLI", patrząc na obecną sytuację to by się przydało.
Logika, u nas prawa aborcyjne już były ograniczone, a teraz kuva co? Twój dzieck będzie wyglądał i funkcjonował jak kartofel, może nie przeżyć nawet godziny, ale jebać, musisz urodzić. Jebać, że możesz po tym wpaść w głęboką depresji i się zabić po tygodniu jak nie szybciej, po czym twoja rodzina będzie w większej żałobie niż wcześniej. JEBAĆ, prawda?
Nie no, po co myśleć o naprawdę potrzebnych ustawach, o szukaniu środków na dofinansowanie służby zdrowia, o zapewnienie funduszy na polską psychiatrię, która bądźmy szczerzy - leży.
Po co pójść na jaki kolwiek kompromis z ludźmi LGBT, by otrzymali jakiekolwiek równouprawnienie? Logika! Gdyby rząd poszedłby na kompromis, LGBT częściowo daliby spokój, ale nie. Po co myśleć?
Po co również spróbować ratować naszą gospodarkę? Po co, prawda?
Trzeba jeszcze bardziej ograniczyć nam prawa aborcyjne, tykać niepotrzebne tematy, uchwalać bezsensowne ustawy. Tak.
Brawo Polsko! Klask-klask!
Gdyby nie fakt, że mieszkam na zadupiu i jestem niepełnoletnia, to bym również uczestniczyła w tych strajkach. Ja pierdole, jak tu żyć?