Mam dość tego całego cyrku na kółkach. Znikam stąd. Nie wiem na ile. Ale na pewno na najbliższy tydzień.
Jeśli jeszcze ktoś zamierza do mnie napisać w sprawie tej durnej dramy, to możecie sobie darować. Boli mnie wystarczająco to, że napisała do mnie jedna taka osoba i powiedziała, że nie zna osoby, z którą się pokłóciłam. A kiedy naprawdę zaczynałam ją lubić i zapominać o tym całym cyrku, okazało się, że to wszystko było gówno-prawdą. To bolało...
Jeśli jeszcze ktoś wpadnie na podobny pomysł to powiem tyle: darujcie sobie.