MOJE IMIĘ GAJA
Co za cudowny czas aby być teraz fanem eurowizji i widzieć faworyta fanów wygrywającego preselekcje w Polsce. A jednak można! Gaja była moją faworytką jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem stawki, niezmiennie na pierwszym miejscu w moim rankingu. Ostatni raz kiedy zaniemówiłam oglądając jakiś występ miał miejsce w 2022 roku, gdy występował Jann. Niech to będzie drobny rewanż za manipulacje starej telewizji. Czuję ogromną dumę, wiedząc, że reprezentuje nas ktoś doświadczony, z pomysłem i popierany przez społeczność eurowizji. Nie dowierzam, że to się dzieje! Coś pięknego.