Kochani,
myślę, że i tak już tutaj nikt nie zagląda, ale... mój laptop już w marcu nie działał najlepiej, w końcu padł (ewidentnie nie miałam szczęścia do laptopów). Straciłam wszystkie opowiadania, zapiski tłumaczeń, wszelkie pomysły. Czas to też pieniądz, lecz myślę, że gdyby nie to wszystko jakoś bym go znalazła i działała dalej. Nie wiem, co będzie dalej. Nie dawno kupiłam nowy sprzęt, może uda mi się wrócić, odzyskać to co straciłam (taki był plan pana informatyka, ale kto wie czy ma w tym rację) :/
Zaczynam też szukać, czy może gdzieś mam zapisane jakieś rzeczy związane chociażby ze slowtown. Zobaczymy.
Tymczasem, pozdrawiam! Być może do napisania.