Hejo, nie sprawdziłam trzeciego rozdziału wcześniej, a teraz czytając go zauważam, że moja bohaterka zachowuje się poprostu głupio. Zmieniłam też konstrukcję niektórych zdań, bo były błędne. Dla osób, które przeczytały chciałam dosadnie uzasadnić dlaczego bohaterka chcę podejmować, aż takie ryzykowo. Przedtem było, że zabierze mu ten długopis ze względu na koszty. Ale to jest głupi powód zdając sobie sprawę, że może zostać przez niego skrzywdzona, prawda? Dlatego dokonałam zmiany, na dole daje wam zmieniony tekst.
"Ponownie spojrzałam w dół ciekawa czym mnie znowu rzucił ten ciołek. Zobaczyłam długopis i jak najszybciej go podniosłam od razu patrząc z jakiej firmy on jest. Długowieczny. Będę mogła Liamowi dać długopis długowieczny. Długopisy te są bardzo drogie, bo nigdy się nie wypisują, działają przez magię. Rodziców jeszcze nie stać na taki długopis, a na taki który się wypisze nie chcą marnować pieniędzy, bo po co skoro wiadomo, że się skończy. Tylko może się on obrazić i będzie miał wymówkę, by znowu mnie zaatakować. Chodź w sumie ludzie mówią, że oni mają po dwa takie długopisy. Czy chcę się narażać, dlatego, że rodzice nie będą musieli wydawać tyle pieniędzy i Liam będzie miał super długopis ? To nie jest takie głupie, jak nasza kłótnia o ławkę, ale tata chyba, by mnie poćwiartował, gdyby dowiedział się co ja rozważam. Nie wiem. Dobra, dlaczego od razu zakładam, że coś mi zrobi? Wezmę ten długopis, a jeżeli coś mi zrobi będę bardziej kryła się ze swoim stanem. Jeśli cokolwiek mi coś zrobi. Poza tym skoro mi go rzucił to jakby chciałby mi go dać. Miejmy nadzieję, że nic przez to się nie wydarzy. Nagle dotarło do mnie, że zachowuję się tak samo jak oni, mam nadzieję, że chłopak mi nic nie zrobi, ale wiadome jest to, że jeśli wezmę ten długopis, skrzywdzi mnie. To jego własność. Mimo to, tak czy siak wezmę ten długopis. Chciałabym zobaczyć radość, jak i zdziwnie na twarzy brata, gdy się dowie, że nie musi już pisać tym przeklętym węglem."