"Świat zawsze był jedną wielką niewiadomą. Rasy mieszają się w krajach, miastach, a wtem nie ma możliwości, by każdy mógł żyć w harmonii.
Rządzą pieniądze, posiadane rzeczy, majątek czy nazwisko. Kto ma więcej, ten rządzi, jakże proste, prawda?
Zasadą od zawsze było zabij, albo zostań zabity. Posiądź coś, albo nie posiadaj nic.
Żal? Żal ściska tych, którzy są bezsilni. Teraz gdy już nie mogą zmienić statusu.
Dawno, dawno temu, na początku wszystkiego, wtedy, kiedy siła liczyła się bardziej niż pieniądze. Najsilniejszy rządził, jednak potem Ci inteligentni również zechcieli władzy, wiedzieli, jak przetrwać, ale byli zbyt słabi, by to zrobić.
Zaczęło się od nagradzania za ochronę czy rozwiązanie sprawy, tak zaczęły tworzyć się role w społeczeństwie, potem narody i prawo w całej Evorze.
Główną zasadą prawda w czasie teraźniejszym są pieniądze, a wraz z tą zasadą, powstały trzy strony społeczeństwa.
Pierwszą z nich są Ci na górze, ludzie rządzący, bogaci, mający wszystko, co chcą pod ręką.
Drugą są tak zwane przez pierwszych, plebsy. Mieszczanie, którzy majątku dopiero się dorabiają. Mają możliwość stania się kimś więcej. Ich jest najwięcej.
Trzeci, najgorszy, najbiedniejszy i najbardziej żałosny. Niewolnicy, których wolność została zabrana i już nigdy jej nie odzyskają.
Ten podział zakorzenił się tak głęboko, że nie idzie tego zmienić. Nikt nie chce zmieniać tego. Mówiąc NIKT, na myśli ma się osoby, które byłyby w stanie.
Jednak są i ci, którzy nie mogą, ale próbują uratować swoje życie, chociażby przez ucieczki, skutki są jednak marne. Nie ma schronu przed uwięzią.
A oto Espen. Miasto wiecznej katorgi, rygoru, grozy, sądu i smutku. To tutaj istnieje największy na świecie targ niewolników. Do tego miasta przyjeżdżają bogaci, by zdobyć zabawkę, z którą może robić, co mu się żywnie podoba.
Sługa? Zabawka seksualna? Pomiot tortur, a może obiekt do eksperymentów dla lekarza?"
Zainteresowanych zapraszam tu:
https://discord.gg/DX9G2NqD