Drodzy Czytelnicy,
z całego serca dziękuję Wam za wszystkie komentarze i słowa wsparcia. Ostatni czas był dla mnie niezwykle trudny – razem z mężem skupiliśmy się całkowicie na ratowaniu życia naszego ukochanego psa. Była to długa i wyczerpująca walka, pełna trosk i niepewności, ale teraz sytuacja powoli zaczyna się stabilizować.
Potrzebuję jeszcze chwili, by dojść do siebie i nabrać sił po tych doświadczeniach. Obiecuję, że wrócę do Was jak najszybciej. Jeszcze raz dziękuję za Waszą cierpliwość i wsparcie – to naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Ściskam,
Wasza Rose <3