SapphireCove
I'VE COME TO MAKE AN ANNOUNCEMENT. Hejo, to ja. Nie spodziewam się, że wiele osób zobaczy ten wpis. Nie spodziewam się też, by ktokolwiek zrozumiał nawiązanie z pierwszego zdania, ale nie mam z tym problemu, przynajmniej mnie bawi. Ale tak, przychodzę zrobić ogłoszenie. Tym ogłoszeniem jest: opuszczam to konto. Ale nie odchodzę z wattpada. Przez ostatnie kilka lat nie byłem aktywny na tym koncie w ogóle. Zacząłem tu pisać jak miałem jakieś 13 lat, w liceum nie miałem czasu, a na studiach zapomniałem, że to konto istnieje, a jak sobie przypominałem, to zaraz uderzała mnie rzeczywistość, jak słabe są prace, które tu publikowałem. Nawet jak chciałem coś napisać, to uświadamiałem sobie toporność edytora tekstu, oraz że cokolwiek napiszę teraz, bedzie oglądane przez pryzmat tego, co pisałem w gimnazjum. Nie zależy mi na rozpoznawalności, ale wiem, że jeżeli napiszę coś nowego i to opublikuję, choćby było dobre, jedna wizyta na moim profilu sprawi, że wszyscy uznają, że są na koncie jakiegoś dzieciaka. Nie żałuję niczego, co tu zrobiłem, ale choćby dla samego rozdzielenia nowego od starego, najwyższa pora na zmianę. Jakby tego było mało, nie jestem już tą samą osobą co kiedyś. Zmieniłem się, dorosłem, podupadłem na zdrowiu i zaczynam uświadamiać sobie realia dorosłego życia. Pozostanie tutaj wydaje mi się nieco niewłaściwe. Nie chcę zacierać wspomnień tego, kim byłem jako dzieciak. Mimo wszystko, był moment w moim życiu, kiedy wattpad to było miejsce, w którym byłem najszczęśliwszy na świecie. Do dziś kojarzy mi się z miejscem, gdzie mogę być po prostu sobą, w najbardziej żenujący, nerdowski i niestosowny do mojego wieku sposób jaki tylko chcę. Bo chociaż się zmieniłem, dużo rzeczy jednak zostało takich samych. Nadal lubię pisać, nadal dopadają mnie hiperfiksacje, ale również nie umiem rozstać się ze wszystkimi zainteresowaniami z dzieciństwa.
SapphireCove
Z tego powodu, nie odchodzę z wattpada. Zakładam tylko nowe konto, a to zostawiam jako część historii. Może i mam te 20+ lat, ale potrzebuję miejsca, gdzie będę mógł wypompowywać moje historie, nie zważając na nikogo ani na nic, byle by tylko samemu być szczęśliwym. Mógłbym po prostu przenieść się na AO3, w sumie to taki był plan na początku, ale AO3 nie ma tej samej energii. Nie czuję się tam jak w domu, a poza tym dominują tam prace po angielsku. Jeżeli będę kiedyś pisać na AO3, to będzie to po angielsku właśnie. Chcę mieć przestrzeń, gdzie mogę być cringe jak za starych dobrych czasów. Cringe but free. Jeśli ktoś jest ciekawy, to nowe konto nazywa się @reiphas_x3. Bedą tam krótkie opowiadania na temat moich hiperfiksacji, planuję duży, ambitny projekt (również fanowski) o spekulatywnej ewolucji, biologii i kulturze pozaziemskiego gatunku, inspirowany projektami takimi jak "All Tomorrows", oraz planuję też pracę zawierającą wszystkie istotne części życia mojej ukochanej ocki Iris. Tak, chcę w końcu zrobić jej backstory... nie mniej zawiłym, ale bardziej przejrzystym do strawienia. Także ten. Do zobaczenia. Albo i nie. Niech cringe będzie z wami.
•
Reply