
Sasi_polsza_its_me
Pewnie nikogo to nie obchodzi, ale mam hostorię z życia wziętą Pewnego dnia idę na w-f(mamy trochę daleko zokis) i idziemy koło bloków a tam nagle kot. Taki fajny biały, z czarnymi łapkami i łatkami na całym ciele. Więc czemu nie nazwałam go "łatek"? Bo mam teorie że była to reinkarnacja Hitlera. Więc mamy Kitlera :3 To koniec opowieści, dziękuję za przeczytanie <3