Jestem sobą, mimo że nie wiem kim jestem. Myślałam, że mam to za sobą, jednak okazało się, że *bycie*, nieważne jak bardzo bym chciała, się zmienia. A razem z nim zmieniam się i ja. A jako że jestem wzrokowcem, lubię widzieć, co się dzieje. Dlatego wylewam swoje myśli na klawiaturę - widząc je, jestem w stanie lepiej je zrozumieć. A czego chcieć więcej niż zrozumieć w końcu samego siebie?
Lubiłam czytać, lubiłam psychologię, lubiłam zdobywać oceny wyższe niż podejrzewałam, że dostanę. To wszystko odebrała mi depresja, próbuję do tego wrócić, jednocześnie szukając nowych aspektów życia, które pomogłyby innym ocenić mnie tak, jak chciałabym być oceniona.
Jestem punkiem, jestem studentką KUL-u, jestem buntowniczką, jestem fanką wyszywania. Na pierwszy rzut oka dość sprzecznie, ale to pierwsze wrażenie jest jak najbardziej prawdziwe. Jestem sprzecznością. Łączę w sobie wiele rzeczy, które kocham i uwielbiam, a te nie zawsze są ze sobą zgodne. Ale ja jestem dla nich wspólnym czynnikiem, dzięki czemu mimo wszystko coś je łączy.
Jestem. Czy to nie wystarczy?
- Too Far Away From Where I Want To Be
- JoinedDecember 9, 2019
Sign up to join the largest storytelling community
or
Story by Satsu1221
- 1 Published Story

Bunt wobec życia.
14
3
2
Nic ciekawego. Wylewam tu tylko swoje brudne myśli, by któregoś dnia w końcu je umyć.