Satyrator

Błagam o siłę do zrobienia korekty książki, bo była pisana z autokorektą 

Satyrator

Wleciał prolog! Nowa wersja, choć z tego co widziałem nikt tej poprzedniej nie przeczytał :') przy przeklejaniu tekstu z edytora tekstu jakoś akapity się zlały w jeden. Potem to naprawię, narazie liczę, że wybaczycie. 

Satyrator

Nie czułem już w sobie ostatnio siły na rozwój. W sumie na wszystko, poprostu spanko. Ta pogoda też nie pomaga. No to pograłem sobie w simsy. Wtedy do mnie doszło- skoro ja tak cisnę moich simów i dają radę (szkoła/praca mocno, rozwój wszechstronnych umiejętności, aktywność fizyczna, aspiracje, znajomi) to że też się muszę ruszyć bo dam radę.
          
          Mój przekaz na dziś: jeżeli simowie dają radę to ty też dasz. Tylko sobie przelicz dni, żeby się nie zdemotywować. 

Satyrator

Czytając nie skupiajcie się na tym, żeby się domyśleć co miałam na myśli, tylko skupcie się na tym co wam przychodzi do głowy czytając. To te wzbudzanie różnych myśli i przemyśleń jest najbardziej wartościowe. 

Satyrator

Liczę, że moja najnowsza twórczość pozwoli co niektórym spojrzeć lepiej na świat, ujrzeć jego wady, lecz być może zaakceptować je na swój sposób, jednak nie pozostając biernym. Pamiętajcie nie obwiniać się, lecz nie poddawać, ale pozostawiać również swój umysł otwarty na nowe idee oraz te starsze. 

Satyrator

Najnowszy wiersz jest zainspirowany moją wycieczką do Wrocławia. Moje zakwaterowanie było zlokalizowane na starym mieście, tam większość czasu spędziłem chodząc uliczkami. Byłem też w innych miejscach, ale samo miasto wydało mi się sztuczne, tj. nienaturalne. To był dla mnie ogromny szok, mimo że mieszkam w innym mieście, nawet całkiem blisko centrum, ale zawsze jest zadbane o to, aby natura była w nawet najbardziej zabetonowanych miejscach.