Wszystkim, którzy mnie obserwujecie, bardzo za to dziękuję, i mam szczerą nadzieję, że nie szykujecie na mnie żadnej broni, za to, że przez +/- rok nie było rozdziałów z mojego ff... Muszę przyznać, że najpierw miałam załamkę, bo watt usunął mi rozdział, który miałam wstawić i miałam focha, potem miałam nawał materiału w ósmej klasie, więc teraz ostro chcę się zabrać za pisanie i wstawić minimum pięć (myślę, że dłuższych) rozdziałów (około pół roku temu myślałam o trzech), żeby jakoś odpokutować tak długą przerwę. Teraz idę do technikum i kompletnie nie wiem, ile będzie materiału, więc podejrzewam, że jeśli będzie jeden rozdział na miesiąc czy dwa, to będzie naprawdę dobry wynik. Wracając do rozdziałów, myślę, że możecie się ich spodziewać jakoś do końca wakacji (no cóż, napisałam wam to, więc nie ma, że mi się nie chce, nie kurwa, spinam dupę i pisze) i guess(?). W ciągu kolejnych dwóch tygodni jestem u babci, gdzie internet mi trochę szwankuje, więc mam czas, żeby to pisać.
Ps: mam nadzieję, że już nie chcecie mnie zabić na nieskończoność sposobów?