Przepraszam.
Serio, praktycznie się tu nie pojawiam ostatnio, nic nie wrzucam, nic nie piszę, wy czekacie, a ja się tylko tłumaczę, że nie mam czasu itp.
Mam mały kryzys? Czekam na jakąś dłuższą przerwę, podczas której będę mogła zostać w domu i cały boży dzień oddać się pisaniu, ale obecnie żyję na pół gwizdka. Robię dużo, ale nie w całości, po łebkach, wszystko jest na ostatnią chwilę... Nie chcę tego stanu przenosić na moje prace, dlatego nawet się za pisanie nie zabieram.
Nie zawieszam niczego, dla jasności. Tylko czekam na odpowiedni moment.
I dziękuję za wszelkie wsparcie i komentarze, nie pozostaję na nie obojętna❤