kiankat

Cześć 
          
          Zapraszam Cię na moją książkę Po zachodzie słońca. Znajdziesz w niej erotykę, mafię oraz kryminał. Książka opowiada historię młodej dziewczyny, Danici, która pracuje w nocnym klubie. Podczas jednej z takich nocy, poznaje Alana. Między nimi narodzi się uczucie, ale czy Danica będzie umiała opuścić tamto miejsce? Przekonaj się sama ;)
          
          https://my.w.tt/NpUuJpnWL1
          
          Albo na Bitter Love/Gorzka miłość. Opowiada historię Polki Rozalii oraz Brytyjczyka Willa, który jest zawodnikiem piłki nożnej. Dziewczyna po zdradzie chłopaka wyjeżdża do Anglii do swojej dalszej rodziny, aby odpocząć po tej sytuacji. Jednak los jej na to nie pozwala i stawia na drodze innego bruneta. Historia pełna miłości, pożądania, nienawiść oraz ukrytej prawdy.
          
          https://my.w.tt/kIqbqXtCJ6
          
          Bitter Love jest pierwszą książką z serii Football Player Love ❤
          
          Na profilu jest świeżo opublikowany drugi tom Sweet Love/Słodka miłość, która opowiada historię Samuela i Emmy.
          
          Na profilu znajdziesz również inne książki.
          
          Pozdrawiam, kiankat

DD_DlaDoroslych

Zaprosimy fragmentem, być może wzbudzi ciekawość i przy okazji nakłoni do śledzenia naszego grupowego opowiadania „Honor i respekt”. 	
          
          – Poszłaś tam gdzie mogli cię zabić – warknąłem i starałem się zapanować nad odruchami, zapragnąłem zwolnić. – A ja poszedłem tam po ciebie. Wszedłem bez pistoletu. Bardzo więc proszę, skończ nazywać mnie bandytą.
          – Nieuzbrojony żołnierz wciąż jest żołnierzem. Nieuzbrojony mafiozo, wciąż jest mafiozem – wygłosiła swoje mądrości.
          – Stul dziób, bo nie pierwszy raz uratowałem ci życie.
          – Złodziej ukradnie miliony, a myśli, że ochłapy rzucone biednemu żebrakowi otworzą mu drogi do raju – wydrwiła w złości.
          – Sandra, błagam cię, skończ! – uniosłem się.
          – Zmyj jeszcze krew z rąk w święconej wodzie i oczekuj świętych stygmatów – drwiła dalej.
          Zwolniłem. Uderzyłem w klakson. Zatrzymałem samochód i oczekiwałem aż służba otworzy bramę.
          – Po co to robisz? – zapytałem, siląc się na spokój.
          Z wyrazu jej twarzy wyczytałem, że nie wie o co mi chodzi.
          – Nieustannie prowokujesz. Prowokujesz mnie, moich wrogów, a nawet samego, pierdolonego Boga, w którego tak wierzysz! Na co to, kurwa? Po co, do cholery? Testujesz jego miłość czy moją!?
          – Ty mnie nie kochasz – stwierdziła zmęczonym, zapijaczonym głosem.
          – Kocham – zapewniłem, choć było to niczym więcej niż niechętnym warknięciem przez zaciśnięte zęby.
          – Chcesz posiadać, a to różnica. Jak niegdyś twój ojciec twą matkę, chcesz posiadać. – Zaśmiała się.
          Zacisnąłem pięść i położyłem na kierownicy. Ponownie uderzyłem w klakson.
          – A ty? Czego chcesz ty? Mnie na złość, siebie wystawiasz na śmierć i co? Liczysz, że on cię uratuje? – zaśmiałem się, wskazując palcem na pełne gwiazd niebo.
          – On już wydał na mnie wyrok.
          – Mnie? – zgadywałem z udawaną radością. Wewnątrz mnie się gotowało.
          Milczała.
          Służba w końcu otworzyła bramy. Wjechałem do przestronnego ogrodu.
          – Dziś poczujesz wyrok z mojej ręki, a nie z jego – zapewniłem cicho. 
          
          https://www.wattpad.com/story/166271441-honor-i-respekt