Ok, wow. Właśnie oficjalnie zakończyłam 1 rok studiów. Ależ to nierealnie brzmi. Ale też czuję, że dobrze wybrałam i jestem w miejscu, w którym powinnam być.
W ciągu tego niesamowitego roku:
- zostałam poproszona przez rektora o zrobienie mu zdjęcia
- jadłam ciacho i grałam w grę planszową (w ramach zajęć)
- oglądałam świnkę Peppe (też w ramach zajęć)
- widziałam dzika
- wygłaszając prezentacje opowiadałam historie o duchach
- wykład o memach
- wykład o pogrzebach w judaizmie
- iconic teksty z zajęć dr. M.
Zapraszam i polecam