Szybko machnąłem dwa kolejne rozdziały do opowiadania "Inny olbrzymi świat". Z jednej strony to dobrze, że tak prędko pojawiają się nowe opowiści, ale zdaje sobie sprawę, że cierpi na tym mój styl. Już nie tak dokładny jak w pierwszych opowieściach. W końcu liczy się jakość, a nie ilość, prawda?