Hej Miśki!
Przychodzę z kilkoma sprawami, bo trochę się ich nazbierało od ostatniego czasu hah!
1. Jeżeli chodzi o książkę We will remember, uznałam, że będę chciała usunąć część rozdziałów, a dokładnie te, w których poruszany jest wątek Olgi i Daniela. Faktycznie jest tego za dużo jak na jedną książkę. W przyszłości na pewno będę chciała rozwinąć ich historię, ale już w zupełnie innej opowieści. Gdy zaczynałam wstawiać te rozdziały, nie sądziłam, że ich "znajomość" aż tak się rozwinie.
2. Przechodząc do tematu Kory i Wirskiej, to ich rozdziały pozostają nietknięte i reszta książki będzie już dotyczyła wyłącznie ich wątku.
3. Od kilku miesięcy pracuję nad pewną książką, którą już prawie mam ukończoną. Nie jest to zupełnie nowa opowieść, a druga część Twelve months! Szczerze przyznam, że pokochałam te dwie baby i pisanie o nich sprawia mi niesamowitą frajdę.
Gdy skończyłam pisać pierwszą część, byłam pewna, że nie napiszę kontynuacji, bo; po pierwsze, uznałam, że to idealna opowieść na jeden raz, która nie potrzebuje ciągu dalszego, a po drugie, najzwyczajniej w świecie obawiałam się, że nic nie może dorównać tej pierwotnej wersji.
I coś w tym jest, bo faktycznie po napisaniu Twelve months nie byłam w stanie napisać czegoś sensownego. Dosłownie nie pisałam nic przez zbyt długi czas. Chociaż przecież nawet coś tam dłubałam przy drugiej części, ale pech chciał, że usunął mi się wielki plik. Mimo to kontynuowałam pisanie, aż tu nagle stwierdziłam, że to, co tu się dzieje, to totalne gówno, które nijak nie pasuje do Niny i Drajer!
Tak więc usunęłam całość i zaczęłam pisać od nowa. I tak w parę tygodni powstała druga część.
Jestem szczęśliwa, bo ich opowieść zawsze wywołuje uśmiech w moim sercu...
Tak więc z dumą mogę ogłosić, że niebawem pojawi się Twelve months 2
Do zobaczenia w następny weekend, przy premierze kolejnego rozdziału We will remember!!!
