SoundOfHope

Hejka! Nie wiem, czy ktokolwiek z obserwujących jeszcze mnie pamięta lub, czy w ogóle tutaj przesiaduje. Nie było mnie naprawdę długo i bardzo szybko porzuciłam swoje dwa opowiadania. Miałam wobec nich wiele planów i ogromną wenę, aczkolwiek problemy przejęły kontrolę nad moim życiem, dlatego musiałam z nich zrezygnować. Jeżeli przeczytacie opis mojego profilu, który wczoraj zmieniłam, dowiecie się, że niestety zrezygnowałam z dalszego pisania tych fanfiction na rzecz czegoś zupełnie innego - chciałam zająć się tematyką problemów psychicznych, ponieważ sama przez nie cierpię i doszłam do wniosku, że wyrzucanie ich z siebie w formie pisania będzie dla mnie dodatkową terapią. Nie wiem, czy dotychczasowi fani moich fanfiction będą chcieli o tym czytać, ale moją główną nadzieją jest to, że ktokolwiek poczuje się chociaż odrobinę lepiej wiedząc, że nie jest jedyny w swoim cierpieniu. Książka jeszcze nie powstała, ale mam ją w swojej głowie. Gdybyście byli zainteresowani, to proszę Was o chwilową cierpliwość. Postaram się poukładać to, mimo obecnego chaosu w mojej głowie, i stworzyć z tego coś dobrego.
          	Pozdrawiam serdecznie, trzymajcie się!

SoundOfHope

Hejka! Nie wiem, czy ktokolwiek z obserwujących jeszcze mnie pamięta lub, czy w ogóle tutaj przesiaduje. Nie było mnie naprawdę długo i bardzo szybko porzuciłam swoje dwa opowiadania. Miałam wobec nich wiele planów i ogromną wenę, aczkolwiek problemy przejęły kontrolę nad moim życiem, dlatego musiałam z nich zrezygnować. Jeżeli przeczytacie opis mojego profilu, który wczoraj zmieniłam, dowiecie się, że niestety zrezygnowałam z dalszego pisania tych fanfiction na rzecz czegoś zupełnie innego - chciałam zająć się tematyką problemów psychicznych, ponieważ sama przez nie cierpię i doszłam do wniosku, że wyrzucanie ich z siebie w formie pisania będzie dla mnie dodatkową terapią. Nie wiem, czy dotychczasowi fani moich fanfiction będą chcieli o tym czytać, ale moją główną nadzieją jest to, że ktokolwiek poczuje się chociaż odrobinę lepiej wiedząc, że nie jest jedyny w swoim cierpieniu. Książka jeszcze nie powstała, ale mam ją w swojej głowie. Gdybyście byli zainteresowani, to proszę Was o chwilową cierpliwość. Postaram się poukładać to, mimo obecnego chaosu w mojej głowie, i stworzyć z tego coś dobrego.
          Pozdrawiam serdecznie, trzymajcie się!