"don't wait for the world to be ready
Who says you can't explore"

Mitologiczny świr, którego serduszko bije masą shipów, książkami, nietypowymi językami obcymi (filipiński to moja miłość) i słońcem. Zagorzała optymistka z tolerancją w postaci 150%. Grający na gitarze, ukulele i basie bachor Apolla, który nie potrafi przestać śpiewać "Last Christmas" i "All I want for Christmas is you" nie ważne czy jest lato i 40° czy zima i -10. 
Chodzący chaos, bałagan i tornado. Mimo wszystko wszystko ma tu swoje własne miejsce (chociaż tego nie widać), dlatego wkurzam się za każdym razem kiedy ktoś zaczyna grzebać w moich rzeczach. Po za tym jednak, ciężko wyprowadzić mnie z równowagi, ale gdy tak się stanie najlepiej mnie unikać bo nie ma odwrotu. 
Imagine dragons, WOTE, Alan Walker, Ed Sheeran czy cała kolonia hiszpańskich artystów to ktoś więcej niż tylko twórcy. 
Mimo, że wydaję się otwarta i szajbnięta, to boję się ludzi, a gdy mam do kogoś zadzwonić przeżywam mini-zawał. 

Kocham solangelo!!!!
Nie mogę sobie wyobrazić mojego życia bez wyjątkowych ludzi, którzy zmieniali moje podejście do świata, aż w końcu wyszedł ze mnie taki potworek. Dzięki wam wszystkim!