Opowieść sprzed godziny: Julia umiera bo nikt jej nie odpisuje (dojeżdżam do szkoły i jadę z koleżanką), stresuje się i stresuje, potem ktoś pisze, że Julia się spóźniła. I sobie wymyśliła, że będzie robić pracę na zaliczenie (jest do 13 stycznia), żeby matka jej nie (przepraszam) opieprzała za nic nie robienie... A już kurde wiem, że będzie się darła xDD