Hejka wszystkim!
Muszę przyznać, że z pewnych względów obecny weekend był dla mnie dość nieudany.
Jednak nie o tym chcę wam powiedzieć, lecz o mojej książce, bo w sumie tutaj to dla mnie temat numer 1.
Zacznę od tego, że w tym tygodniu przez powrót do szkoły miałam problem ze znalezieniem czasu na pisanie. Niestety zamiast rozwijać swoją pasję, byłam skazana np. Na siedzenie na geografii, która interesuje mnie tak bardzo jak bardzo Summer kocha matematykę, czyli wcale (z tym, że ona na lekcji siedzi jak na baczność, a ja prawie zasypiam).
Jednak dzięki waszym głosom i komentarzom potrafiłam się zmobilizować na tyle, że codziennie wieczorem piszę około 200 słów, co chociaż jest małą liczbą przy 1000, które zazwyczaj piszę w wolne dni, to zawsze tekstu przybywa.
Mimo wszystko kolejny rozdział zostanie dodany z lekkim opóźnieniem, bo będzie mi ciężko znaleźć czas na jego korektę. Postaram się opublikować go do niedzieli.
Oprócz tego chciałabym się pochwalić dość pozytywną rzeczą, ponieważ mój dokument z "Here Comes The Summer", który zawiera również nieopublikowane jeszcze rozdziały ma już 47,5 tys. słów!
Z resztą sama książka ma już ponad 300 wyświetleń!
Dziękuję za cierpliwość przy czytaniu tej wiadomości oraz za motywację, którą od was dostaję!