frenczi

Cześć, chciałabym Cię zaprosić do siebie na Dramione. Wpadnij, może Ci się akurat spodoba. Buziaki :) 
          
          PROLOG: 
          
          Nie był pewny kiedy, ale musiał dostać zaćmienia mózgu i zrobił najgłupszą rzecz na świecie.
          Pocałował ją.
          I jego życie na zawsze się zmieniło.
          Objęła go mocniej, gdy ją całowała. Z każdą sekundą robił to coraz bardziej namiętnie, jakby próbował zdecydować, czy to dzieje się naprawdę.
          A działo się!
          Na ułamek sekundy odsunęli się od siebie.  Spojrzeli sobie w oczy i tak trwali, oboje chyba zastanawiając się, czy to co zrobili było realne czy może ich wyobraźnia rozszalała się. A kiedy jej twarz znalazła się bliżej jego, aby ich usta ponownie się spotkały, zamknął oczy. Przysunął się do niej bardziej, wsuwając język pomiędzy jej wargi. Odpowiedziała, całując go mocniej. 
          Intensywniej.
          Podniósł ją, w odpowiedzi obieła go nogami w pasie. Spleceni, oparci plecami o zimną ścianę, całowali się z zapamiętaniem. Pragnęli się tak bardzo niż kiedykolwiek kogokolwiek. 
          Pocałunek pogłębił się, języki tańczył z sobą, gdy umysł tworzył obietnice, że już zawsze będzie mógł czuć się w ten wyjątkowy sposób. Nie zmyśli sobie tego, całowali się jakby byli dla siebie całym światem.